Teraz jest 29 mar 2024 11:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Kalendarze w Prypeci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 lut 2009 12:56
Posty: 17
Post Kalendarze w Prypeci
Czy ktoś z was wie, jak długo po awarii reaktora przebywali w Prypeci naukowcy, czy też urzędnicy?
Co tam robili?
Zwiedzając między innymi urząd miasta, natknąłem się na ścienne kalendarze z '93, '95 i '96 roku.

_________________
http://www.undertheglobe.pl


04 lis 2010 11:03
Zobacz profil

Dołączył(a): 17 wrz 2010 21:16
Posty: 32
Lokalizacja: Kielce
Post Re: Kalendarze w Prypeci
hrabia_Z napisał(a):
Czy ktoś z was wie, jak długo po awarii reaktora przebywali w Prypeci naukowcy, czy też urzędnicy?
Co tam robili?
Zwiedzając między innymi urząd miasta, natknąłem się na ścienne kalendarze z '93, '95 i '96 roku.


Pracowali, badali poziomo skażenia etc. Np laboratoria gdzie badano ryby zamknięto prawdopodobnie w 2005 r. a wodę z basenu wypuszczono w 1996r.
Większą zagadką jest to w jaki sposób w technikum w Prypeci znalazły się dzienniki lekcyjne z datą np 89r.


04 lis 2010 11:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 gru 2008 14:27
Posty: 441
Lokalizacja: Rzeszów
Post Re: Kalendarze w Prypeci
gtelicki napisał(a):
hrabia_Z napisał(a):
Czy ktoś z was wie, jak długo po awarii reaktora przebywali w Prypeci naukowcy, czy też urzędnicy?
Co tam robili?
Zwiedzając między innymi urząd miasta, natknąłem się na ścienne kalendarze z '93, '95 i '96 roku.


Pracowali, badali poziomo skażenia etc. Np laboratoria gdzie badano ryby zamknięto prawdopodobnie w 2005 r. a wodę z basenu wypuszczono w 1996r.
Większą zagadką jest to w jaki sposób w technikum w Prypeci znalazły się dzienniki lekcyjne z datą np 89r.


Co? Masz może zdjęcie tych dzienników? Najstarsze jakie widziałem w szkołach to jednak 1986 rok, może jakiś błąd w zapisie jest, albo zalane?


04 lis 2010 12:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31
Posty: 992
Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
Post Re: Kalendarze w Prypeci
Zakłady Jupiter działały do wyłączenia 3 reaktora w 2000r, widziałem na hali kalendarze z mistrzostw świata w 1996 roku. Zakład dozymetrii wewnętrznej (na ul. Łesi Ukrainki, równoległej do Przemysłowej, 30 m przed bramą Jupitera) działał znacznie dłużej, była tam pracownia dozymetryczna RADEK (ich laboratorium z czasów po awarii jest w szkole koło szklarni), znalazłem tam plakat wyborczy Julii Tymoszenko z 2007 roku. W budynku dozymetrii był kiedyś punkt naprawy telewizorów i aparatury elektronicznej, znalazłem tam kalendarz (ze zdjęciem topless) z 2008 roku. Jeszcze rok temu na wysokości pawilonu z produktami kulinarnymi ('Fabryka-Kuchnia') stał szlaban oddzielający czynną część ul. Łesi Ukrainki.

Część baz technicznych strefy przemysłowej Prypeci (na wysokości wjazdu) do dnia dzisiejszego jest wynajmowana, mają nawet doprowadzony prąd.

To mogły nie być dzienniki lekcyjne, ale dokumentacja szkoleń likwidatorów - technikum energetyczne miało własny internat i podlegało KOMPLEXowi (organowi atomistyki i ministerstwa spraw wewnętrznych), który był współorganizatorem likwidacji skutków awarii.


04 lis 2010 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): 26 sty 2010 22:11
Posty: 348
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Kalendarze w Prypeci
Ja może trochę z innej beczki, odnosząc się do informacji napisanych powyżej np. przez p. Marka - skoro jeszcze przez długi czas na terenie Prypeci i terenie bezpośrednio do niej przylegającym pracowali ludzie i prowadzili tam jakieś oficjalne prace czy badania, to czy ktoś posiada informację kiedy oficjalnie zezwolono, że tak się wyrażę - na "turystykę wewnątrz strefową" dla osób cywilnych totalnie nie związanych z nią służbowo ani naukowo, dla takich szarych osobników jak np. ja, bo w sieci można znaleźć relacje z wypraw mniej więcej zaczynające się pod koniec roku 2005.


04 lis 2010 13:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31
Posty: 992
Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
Post Re: Kalendarze w Prypeci
Pierwszy raz byłem w marcu 1995 roku, była to wizyta oficjalna - posiedzenie komitetu informacji Europejskiego Towarzystwa Nukleonicznego. Wtedy wejście mogło odbyć się jedynie za pośrednictwem związanego z elektrownią (a raczej z nadrzędnym ministerstwem) Centrum Informacji Czarnobylskiej w Kijowie. Wjechaliśmy z Kijowa przez przejście w Ditjatkach busem z żółtymi firankami (w czasach komunizmu był to odpowiednik przyciemnionych szyb), chodziłem po górnej płycie czynnego jeszcze wtedy reaktora nr 3, z CzAES do Sławutycza przejechałem przez teren Białorusi (ilość dzikich zwierząt na tym terenie zwalała z nóg). Żadnego sprawdzania dokumentów ("tu jest ta lista co wiecie, a to są ci państwo z tej listy"), przed kilkoma panami z obsługi delegacji ludzie z elektrowni przezornie schodzili na bok, od razu było wiadomo z jakiego byli resortu. Nawiązałem wtedy parę znajomości z pracownikami elektrowni, dzięki tym kontaktom w maju 2001 roku zorganizowałem wyjazd dla pracowników naukowych i studentów specjalności 'energetyka jądrowa' na Politechnice Warszawskiej. Zezwolenie zostało załatwione (rok starań) przez wspomniane Centrum Informacji, nic nie kosztowało, wjechaliśmy naszym autobusem na teren elektrowni i do Prypeci, nie było kontroli paszportowej w Strefie (choć towarzyszyła nam stale biała dacia), weszliśmy do budynku dyrekcji i sterowni reaktora nr 3 - co wymaga przejścia przez całą długość elektrowni. W Prypeci nie dawano nam chodzić na zachód od ulicy Łesi Ukrainki (czyli w okolice Jupitera i stacji dozymetrii wewnętrznej - bo te oddziały pracowały jakby nic się nie stało). Mogliśmy fotografować wszystko poza posterunkami sprawdzania dokumentów, natomiast przy wjeździe na Ukrainę każdy był indywidualnie sprawdzany przez parę minut, oczywiście pogranicznik wiedział gdzie jedziemy, i że jesteśmy oficjalnie. Nawet milicjant, który nieopatrznie zatrzymał dwóch naszych na nieprawidłowym przejściu przez ulicę w Kijowie natychmiast otrzymał telefonicznie polecenie zwolnienia specjalistów atomistyki z Polski.

Podczas tej wizyty (w maju 2001) po raz pierwszy spotkałem się z informacją o rodzącej się wtedy 'turystyce ekstremalnej'. Cena - 6 tysięcy dolarów od osoby (sic!) za kilka godzin, wyłącznie dla dzianych obywateli z USA. Kiedy w 2006 roku zaczęliśmy z Pawłem organizować wyjazd Strefyzero początkowo próbowałem wykorzystać poprzednie kontakty, ale okazało się że po linii 'turystycznej' wychodzi to sprawniej, a ceny w porównaniu z tymi sprzed 5 lat spadły o dwa rzędy wielkości. W trakcie pierwszego przyjazdu dołożyli nam 'obserwatora', który raczej nie wyglądał na pracownika biura turystyki. Potem bardzo wysoko awansował, ale podczas ostatniej wyzyty już był wyrzucony (za branie łapówek).

Równolegle ewoluowało to, co można było zobaczyć. O ile w 2006 roku można było jeszcze bez problemów wejść na antenę Duga-3 - później stała się ona obiektem przetargowym w rozmowach Ukrainy z NATO i przywrócono jej ochronę. W 2000 roku nie było problemów z wchodzeniem na teren sterowni reaktorów, w 2009 byliśmy pierwszymi, których po 10 latach tam wpuszczono. Z chwilą rozpoczęcia prac wokół Sarkofagu zlikwidowano też wejścia do sterowni 4 bloku, z drugiej strony w tej chwili robotnicy codziennie wchodzą do Sarkofagu podczas instalowania tam całych ciągów komunikacyjnych. W 2001 roku na galeryjce pawilonu widokowego można było się fotografować na tle Sarkofagu, kilka lat później nie można tego robić nawet przez szybę a wyjaśnianie podejrzenia o sfotografowanie bramy wjazdowej może zdezorganizować całą wizytę.

Tak więc rok 2000 można uznać za początek 'turystyki wewnątrzstrefowej' a przełom 2005/2006 za moment zejścia z cenami za wjazd w małej grupie do poziomu około 60 dolarów od osoby.


08 lis 2010 10:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 mar 2011 21:35
Posty: 375
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Kalendarze w Prypeci
MAR napisał(a):
Pierwszy raz byłem w marcu 1995 roku.. Mogliśmy fotografować wszystko poza posterunkami sprawdzania dokumentów..


A czy posiada Pan jakieś zdjęcia z tego okresu?

_________________
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=K1I-Z85IKLQ
Pripyat 2011 - strefa zero


18 lip 2011 14:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2011 20:54
Posty: 332
Lokalizacja: Piaseczno
Post Re: Kalendarze w Prypeci
W formie cyfrowej... :D


18 lip 2011 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 mar 2011 21:35
Posty: 375
Lokalizacja: Warszawa
Post Re: Kalendarze w Prypeci
Nie no to to wiem, że w tamtym roku to o cyfrówce można było pomażyc, :twisted: chodzi mi o to czy w ogóle takie Pan posiada, jakieś wnioski z porównań, ważne szczegóły elementy, których nie dostrzeżemy już dziś?

_________________
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=K1I-Z85IKLQ
Pripyat 2011 - strefa zero


18 lip 2011 17:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31
Posty: 992
Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
Post Re: Kalendarze w Prypeci
Tak, mam zdjęcia z tamtych lat. Problem w tym, że odbitki na papierze fotograficznym "rozeszły się" (jak komuś na chwilę udostępniałem to już do mnie nie wracały) a digitalizacja slajdów przeszła dość opornie - zmieniły zabarwienie, trzeba by popracować nad nimi Photoshopem. W tej chwili mam zdigitalizowane fragmentami - częściowo skany odbitek, częściowo z kliszy. Postaram się odtworzyć komplet, mnie też on jest coraz bardziej potrzebny.


19 lip 2011 07:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL