Strefazero.org
https://strefazero.org/forum/

Prypeć i okolice - kilka pytań
https://strefazero.org/forum/viewtopic.php?f=7&t=1073
Strona 1 z 5

Autor:  bazyliszek [ 04 lis 2012 11:23 ]
Tytuł:  Prypeć i okolice - kilka pytań

Witajcie. Niedawno pierwszy raz byłem ze strefązero.org na wyjeździe i sądziłem, że podczas wyprawy zaspokoję cały głód wiedzy. Tak się jednak nie stało, bo temat Czarnobyla coraz bardziej mnie pochłania, a ponieważ w Internecie jest mnóstwo przekłamań, postanowiłem rozwiać swoje wątpliwości tutaj, w bardziej wiarygodnym źródle. Próbowałem przeszukać forum, ale nie znalazłem odpowiedzi na wszystkie pytania. Przy okazji ciekawie będzie skonfrontować między sobą własne informacje ;)

1. Jaka historia kryje się za porzuconymi maskami w szkołach/przedszkolach? Czy były przygotowane właśnie na wypadek katastrofy pobliskiej elektrowni? Zostały one wyjęte ze schowków w dzień po katastrofie, czy może później przez najróżniejszych "gości" opuszczonej już Prypeci?

2. Czy Prypeć próbowano uratować? I kiedy, z jakich przyczyn spisano miasto na straty? Gdzieś bowiem czytałem o tym, że miasto próbowano odkażać, że je opryskiwano w celu neutralizacji promieniowania.
Przy tej okazji zapytam też, czy to właśnie przez owo odkażanie schody na basenie wyłożone są jakimś gumowym, śliskim materiałem, a podłoga jednego z pomieszczeń wyścielona jest czerwonymi "puszkami"? Dorzucę dwa zdjęcia, by wiadomo było o co chodzi.
Obrazek

Obrazek


3. Dlaczego wioski w strefie wyburzano? Otrzymały one faktycznie tak duże dawki promieniowania, że konieczne było ich zakopanie by same po katastrofie nie stwarzały zagrożenia?

4. Jak to naprawdę jest z Czerwonym Lasem? Na ten temat naczytałem się chyba najwięcej bajek - raz o tym, że cały świecił w nocy, raz o tym, że było jakieś jedno drzewo, które błyszczało, raz o zniekształconych, powykręcanych konarach w lesie... Nasuwa się więc pytanie czy te wszystkie deformacje i świecące drzewa to prawda czy bujda? Jak to faktycznie z tym było? Las otrzymał dawkę, poczerwieniał, wykarczowano go, i co dalej? (o ile taka kolejność jest w ogóle poprawna)

5. Fabryka Jupiter - czy to prawda, że jeszcze przed katastrofą, pod przykrywką wytwarzania części do magnetofonów, przetwarzano tam (rzecz jasna w sposób ściśle tajny) paliwo jądrowe do wojskowych głowic jądrowych?
Czy po katastrofie reaktora dalej kontynuowano te praktyki? Czy sama katastrofa zmieniła jakoś działalność Jupitera?

Autor:  Kaaarol [ 04 lis 2012 17:11 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

Ja ze swojej strony chce się tylko dowiedzieć, bo sobie przypomniałem:
6. Skoro fabryka Jupiter była tajnym, strategicznym punktem, to czy są tam np jakieś zamurowane miejsca, do których nie da się wejść? Bo nie wierzę, ze wszystkie ślady byłego miejsca gdzie przetwarzano paliwo, usunięto, wywieziono i teraz można tam normalnie chodzić

Autor:  mietek [ 04 lis 2012 22:43 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

1. Z tego co mi wiadomo, zostały głównie przywiezione w trakcie likwidacji skutków awarii, część była wcześniej w mieście. Za ich rozrzucenie tu i ówdzie odpowiedzialni są raczej turyści.

2. Tak, próbowano odkażać różnymi sposobami jak piszesz. W niektórych miejscach zdarto nawet kilkanaście cm wierzchniej warstwy gleby. Niestety promieniowanie wygrało bo idealnego oczyszczenia te działania nie przyniosły. Władze bały się skutków jakie mogą wyniknąć z mieszkania w tak zanieczyszczonym mieście i reakcji ludzi i władz z innych krajów na to, że pozwolono mieszkańcom wrócić. Z braku perspektyw podjęto decyzję o tym, że teren ten "na zawsze" będzie wysiedlony.

3. Budynki były pokryte dużą ilością radioaktywnego pyłu. "Mycie" nie przyniosło wystarczających rezultatów. Ze względu na decyzję o zamknięciu tej strefy na zawsze, zburzono jest i zakopano pod ziemią żeby nie kusiły nikogo do powrotu.

4. Liście na drzewach stały się krótko po katastrofie czerwone (jak jesienią), ponieważ drzewa obumarły ze względu na dużą dawkę promieniowania (pył osiadł na drzewach i cały czas je napromieniowywał). Drzewa wycięto i zakopano ok. 1m pod ziemią.

5. Tak, przetwarzano tam paliwo jądrowe w celu odzyskania z niego plutonu. Niestety nie wiem czy zakład rzeczywiście oprócz tego wytwarzał magnetofony, ani co stało się z nim po katastrofie.

6. Nawet niektóre wycieczki nie tak dawno temu spotykały w Jupiterze ekipy złomiarzy, tak więc myślę że budynki te już bardzo dawno temu zostały "wyczyszczone" ze wszelkiego sprzętu. Na miejscu pozostały gołe ściany i trochę porozrzucanego szmelcu, dlatego nie jest już on strzeżony.

Autor:  MAR [ 05 lis 2012 09:21 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

1. W czasach ZSRR w miastach typu Prypeci (tuż obok zakładów odzyskujących pluton dla celów wojskowych) we wszystkich obiektach typu szkół a nawet przedszkoli, w budynkach administracji a nawet zwykłych domach (przy głównym placu jest taka pakamera dozorcy) znajdowały się maski na wypadek zdradzieckiego napadu imperialistów amerykańskich na pokój miłujący Kraj Rad. W trakcie ewakuacji nie używano masek, ze skrzyń w piwnicach wywlekli je pseudoturyści dla podrasowania klimatu.

2. Mycie domów sikawkami strażackimi przetrenowano w okolicy Fujiyamy wczesną jesienią, obmierzono dozymetrami budynki przed i po myciu, stwierdzono dziesięciokrotne obniżenie poziomu. Wtedy jeszcze rozważano powrót mieszkańców. Później zabezpieczano budynki betonując na strychach płytę podłogową i wyprowadzając na zewnątrz rzygaczami wodę z dachów (do dnia dzisiejszego widać te rury na większości wieżowców). Schody na basenie były wyłożone plastikowym linoleum, żeby można było po nich chodzić na bosaka (cały budynek był ogrzewany ciepłym powietrzem, wyloty znajdują się pod oknami a kotłownia pod skocznią). Czerwone i białe elementy na basenie to plastikowe pływaki podtrzymujące linki rozdzielające 'bieżnie' w trakcie zawodów pływackich.

3. Kopacze były miejscowością, na której przetrenowano zakopywanie całych budynków, bardzo szybko ten pomysł zarzucono.

4. Drzewa w 'zrudziałym lesie' (taka jest prawidłowa nazwa, po angielsku 'rudy' to 'red', a 'red' w znaczeniu 'zrudziały' przetłumaczono jako 'czerwony') straciły liście od promieniowania cieplnego w czasie pożaru. A że na ten teren w ostatnich dniach pożaru spadło sporo materiału z reaktora - las wycięto, jak dziś się twierdzi zupełnie niepotrzebnie, a popiół zakopano (stąd jest bliżej wód gruntowych).

5. Wytwarzanie radiomagnetofonów w zajmującym się gospodarką odpadami promieniotwórczymi kombinacie Majak w czasach ZSRR było oficjalną przykrywką ich działalności. Ale czy ta bajeczka tłumaczy dlaczego w Jupiterze jest napis na ścianie 'STOP! przejdź kontrolę dozymetryczną'?

6. Największych tajemnic nie ukrywa się za zamurowanymi drzwiami, są na widoku, tyle mają dorobioną legendę typu wytwórni części do radiomagnetofonów. Silosy podziemnych wyrzutni pocisków balistycznych w Pierwomajsku sa otoczone zabudowaniami udającymi gospodarstwo rolne, a wyrzutnie na platformach kolejowych miały oznaczenia wagonów chłodni do przewozu mięsa. W Jupiterze są piętra, wejście na które było zablokowane solidnymi drzwiami z malutkim okienkiem do pokazywania przepustek, są też labirynty klatek schodowych wymuszające przejście przez przebieralnię z prysznicami. Na podłodze leżą skrzynie zaadresowane do instytutu badań jądrowych w Dubnej, pewnie potrzebowali tam części do radiomagnetofonów ;-)

Autor:  bazyliszek [ 06 lis 2012 19:29 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

Bardzo dziękuję za odpowiedzi:)

Wracając jeszcze do tematu zrudziałego lasu - czy ktokolwiek wie jak wygląda on obecnie? Czy faktycznie rosną tam poskręcane nienaturalnie drzewa? Bajki o "magicznym" lesie wspaniale się czyta, ale mimo wszystko chciałem obalić mity związane z tym miejscem, stąd moja dociekliwość.

Cytuj:
(...) A że na ten teren w ostatnich dniach pożaru spadło sporo materiału z reaktora - las wycięto, jak dziś się twierdzi zupełnie niepotrzebnie, a popiół zakopano


Co to za materiał z reaktora? Wydawało mi się, że las ten jest położony jest zbyt daleko, by cokolwiek faktycznie tam doleciało.

I jeszcze jedno pytanie w związku z organizowanymi w Prypeci akcjami wywożenia dobytku obywateli z mieszkań. Nie wiem czy mury bloków mogły stanowić dobrą barierę przeciw promieniowaniu, ale czy rzeczy Prypecian nie otrzymały takich dawek, by ich użytkowanie stało się niebezpieczne?

Autor:  MAR [ 06 lis 2012 23:17 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

Przez teren 'zrudziałego lasu' przejeżdżamy co najmniej 4 razy dziennie, do Prypeci, do Czarnobyla, z Prypeci, z Czarnobyla, na obiad, z obiadu, itd. Las zaczyna się na terenie rozdzielni mocy 200 m od elektrowni a jego skraj sięga pod pomnik 'Prypeć 1970'. Rosną tam normalne drzewa, żadne tam poskręcane bo co by je miało powykręcać.

Poziom promieniowania w Prypeci jest taki sam jak średnia w Europie. Czy meble europejczyków są niebezpieczne?

Autor:  mietek [ 06 lis 2012 23:50 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

MAR napisał(a):
Przez teren 'zrudziałego lasu' przejeżdżamy co najmniej 4 razy dziennie, do Prypeci, do Czarnobyla, z Prypeci, z Czarnobyla, na obiad, z obiadu, itd. Las zaczyna się na terenie rozdzielni mocy 200 m od elektrowni a jego skraj sięga pod pomnik 'Prypeć 1970'. Rosną tam normalne drzewa, żadne tam poskręcane bo co by je miało powykręcać.

Czytał Pan "Piołunowy Las" albo jakiekolwiek opracowania na ten temat?

Autor:  Kaaarol [ 07 lis 2012 02:37 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

A ja mam jeszcze pytanie odnosnie Jupitera, czy ma on rozlegle piwnice i podziemia, jak np szpital, albo i rozleglejsze, jesli tak to czy byly tam tylko schron i pewnie kotlownie czy magazyny, czy moze wazniejsze czesci zakladow

Autor:  xantis [ 07 lis 2012 09:16 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

Z takiej małej czerwonej przybudówki na dziedzińcu jest wejście do bardzo dużego schronu przeciwatomowego. Jego eksploracja była dla mnie najintensywniejszym przeżyciem w zonie.

Autor:  MAR [ 07 lis 2012 10:13 ]
Tytuł:  Re: Prypeć i okolice - kilka pytań

mietek napisał(a):
Czytał Pan "Piołunowy Las" albo jakiekolwiek opracowania na ten temat?

Czytałem. Czytałem taką masę bzdur na ten temat, że już nawet nie pamiętam gdzie i co.

Poza tym musiałem nie tylko czytać ale i znać instrukcje przekraczania terenu po wybuchu bomby jądrowej, oglądałem też filmy szkoleniowe temu poświęcone. Stąd rozumiem, między innymi, dlaczego w rowach na popiół ze 'zrudziałego lasu' nie ma izolacji zabezpieczającej przed kontaktem z wodą gruntową.

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/