Majkel0030 napisał(a):
Drogi Karolu, elektrownia sama w sobie nie jest wielkim niebezpieczeństwem przy dzisiejszej technologi oraz zabezpieczeniach. Prawdziwe niebezpieczeństwo pochodzi od samej natury - czyli od katastrof które są nieuniknione. Trzęsienia ziemi tsunami oraz innymi. Wyobraź sobie np., że trafia w nas kometa, która niszczy kilka lub kilkadziesiąt elektrowni. W takim przypadku jeżeli nie zabija nas sam wybuch pochodzący od uderzenia komety w ziemię, zabije nas promieniowanie a taka katastrofa prędzej czy później nas czeka, i chyba się z tym zgodzisz. A im więcej reaktorów tym większy procent niebezpieczeństwa dla nas wszystkich. Innym rodzajem niebezpieczeństwa jest atak terrorystów np. bomby lub samoloty jak to miało miejsce chodź by na WTC. W każdym z tych katastrof nieuniknionym jest przy dzisiejszej technologii skażenie na skale masową żywności jak i powietrza. I to jest właśnie największym niebezpieczeństwem elektrowni atomowych, a nie sama technologia oraz ich działąnie. Ryzyko większe od korzyści.
Bardzo dziwny tok rozumowania....
1.) ryzyko wystąpienia w Polsce tsunami jest równe 0 (słownie: zeru)
2.) ryzyko wystąpienia w Polsce trzęsienia ziemi jest również równe 0.
3.) ryzyko uderzenia komety w elektrownie jądrową...mhmmm....trudne do stwierdzenia ale przypuszczam że również równe 0.
4.) Od zapobiegania atakom terrorystycznym są służby specjalne.
A więc:
-nie jedzmy chipsów bo są niezdrowe
-nie pijmy alkoholu bo szkodzi
-jak wszystkim wiadomo w Polsce obowiązuje ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h. WPROWADŹMY OGRANICZENIE DO 20 KM/H albo zakażmy w ogóle jeździć po mieście BO TAK BĘDZIE BEZPIECZNIEJ!itd....itp....etc....
Reasumując:
-im więcej samochodów na ulicach tym większy procent wypadków, im więcej samolotów tym więcej katastrof, im więcej niezdrowego jedzenia tym więcej chorób (ofiar śmiertelnych).......to jest proste i oczywiste! Tak było, jest i będzie!
Dlatego stwierdzam iż takie rozumowanie nie prowadzi do nikąd. Pozdrawiam!