staszeka napisał(a):
E tam, po co niby - Ukraina jest wielka i miejsc na budowę nowych miast, czy osiedli jest wiele. A Zona niech zostanie rezerwatem czy ichniejszym Parkiem Narodowym.
To nie tak że zależy to od decyzji jak komu pasuje: zasiedlić lub nie. Oglądałem o tym całkiem niedawno program i zagospodarowanie zony póki co jest wykluczone. Owszem, poziom promieniowania jest tam już całkiem niski ale sporo roślin np potrafi skumulować w owocach pierwiastki radioaktywne tysiące razy co już nie jest wesołe jeśli człowiek by je ciągle jadł i skumulował w sobie te pierwiastki kolejny rząd wielkości mocniej jak w owocach. A inne rośliny znów nie kumulują i można by ich owoce jeść. W zonach są takie eksperymentalne sady i pola, gdzie prowadzone są badania. Do ew zagospodarowania taka wiedza musi dopiero powstać. I póki co wyniki są niepomyślne, nikt nie podejmie ryzyka.
Przebywać tam można, ale jeść tamtejsze owoce - tylko niektóre.
Poza tym znakomita większość zamkniętych zon leży po stronie Białorusi i to nie raz spory kawałek od elektrowni. Ten 30 km okrąg to był tylko wstępny kształt zony. Później zona zmieniła kształt na kształ 'cętek na futrze pantery':
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... p_1996.svgA oto dowód, zona na Białorusi, jakies 200km od reaktora:
https://ssl.panoramio.com/photo/11317400A tu cała galeria:
http://www.panoramio.com/photo/82852192зона отселения = strefa alienacji
A nawet w Rosji są takie zony...
http://www.panoramio.com/photo/50458181