Ale wcześniej to Pan Niewodniczański mówił w swoim przemówieniu o "kretyńskim pomyśle" zastąpienia projektu dużych reaktorów większą ilością małych, których jeszcze nigdzie nie ma budowanych, na co z sali zareagował pan Pieńkowski.
Za to podczas prezentacji doktoranta (Pawła Gajda) nt. energetyki jądrowej w mediach, pan Ludwik Pieńkowski niepotrzebnie ostro zaprotestował przeciwko zdjęciu przedstawiającym kapliczkę z napisem: "Boże chroń od atomu", mówiąc że to zdjęcie obraża jego uczucia religijne (tak BTW sam jestem wierzący i bardziej sama kapliczka obraża moje uczucia religijne pokazując katolików z niekorzystnej storny, niż pokazanie jej zdjęcia w jakimś tam celu w prezentacji).
Po zakończeniu konferencji Pieńkowski podszedł do Gajdy mówiąc: "niepotrzebnie Paweł dawałeś do zdjęcie, no po co to było". Przechodzący obok Niewodniczański rozpoczął jeszcze dyskusje z Pieńkowskim na temat SMRów, ale po chwili poszedł mówiąc pod nosem "komplement" nt pana Pieńkowskiego.
Moim zdaniem wszystko wyszło tylko w wyniku nieporozumienia dot. terminologii lub/i obustronnej niewiedzy jakie panowie mają nawzajem zdanie na omawiany temat i chyba nie ma co roztrząsać