Teraz jest 28 mar 2024 21:25




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Artykuł w Gościu Niedzielnym 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31
Posty: 992
Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
tomasz.rozek napisał(a):
Jeżeli chodzi o Sarkofag, to napisałem że : "Ogromny i ciężki sarkofag został zrobiony niepotrzebnie i pochopnie". Tam trzeba było zrobić jakiś sarkofag, ale ten który zrobiono jest za ciężki. Aż tak dużej konstrukcji robić nie trzeba było. Zamiast chronić zaczął się zapadać i pękać pod swoim ciężarem. Tą informację usłyszałem od dr Rabińskiego, który był naszym "opiekunem naukowym".tom

Niezupełnie to powiedziałem. Pod sarkofagiem nie można było wzmocnić fundamentów, które nie były przewidziane na takie rozwiązanie. Z czasem doprowadziło to do osiadania gruntu, powstawania naprężeń w konstrukcji, odkształceń ścian. Dlatego jego trwałość została oszacowana na 30 lat. Od dawna było wiadomo, że po tym okresie trzeba będzie podjąć kroki zaradcze.

Słuszności budowy dotychczasowego sarkofagu nikt nie kwestionuje, przyjętych doraźnie rozwiązań konstrukcyjnych też nie. Natomiast wiele prac wykonanych podczas tzw. 'likwidacji' jest uznawane za zbędne, a niektóre nawet za wyrządzające więcej szkód niż pożytku - np kopanie tunelu pod reaktorem nr 4, wycięcie i spalenie 'czerwonego lasu'. Natychmiastowej ewakuacji ludności też nikt nie kwestionuje, natomiast niedopuszczenie do powrotu wysiedlonej ludności w strefie 30-kilometrowej przez ponad 20 lat jest uznawane za przejaw dogmatyzmu niektórych polityków.

Co do innych błędów w artykule - nie będę ich nawet wyliczał, są tak liczne. Z reguły dziennikarze by temu zapobiec stosują tzw. adiustację tekstu, czyli przesłanie go przed opublikowaniem do zainteresowanych osób.

Po lekturze zakupionego 'Gościa' mogę stwierdzić definitywnie: to nie jest tygodnik, który zaprenumeruję. Tekst o rzekomym przekręcie ze zmianą czasu na letni zwalił mnie z nóg. A w szczególności argument, że w Indiach i Chinach nikt nie zmienia czasu. Kraje te leżą w strefie wokółrównikowej, stąd różnice między długością dnia w lecie i zimie są tam minimalne. Wprowadzanie u nich czasu letniego byłoby równie idiotyczne jak stosowanie zamrażarek na Antarktydzie lub suszarek do bielizny na Saharze. Nie oznacza to jednak, że lodówki i suszarki nie są potrzebne w innych krajach, a zmiana czasu na letni nie przynosi znaczących oszczędności ekonomicznych (oczywiście poza strefą równikową - czyli w Europie).


23 paź 2009 08:10
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 paź 2009 14:35
Posty: 10
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
witam,
o tym, ze sarkofag został wybudowany źle i jest zbyt ciężki usłyszałem od Pana Doktorze. Rozumiem że tutaj nie przekonam nikogo ze tak właśnie było. Trudno.

Chętnie przeczytam też jakie inne błędy Pan w tekście jeszcze znalazł. Skoro jest ich tak dużo.
Tekst był adiustowany, ale nie był autoryzowany. Nie mógł być bo nie ma w nim cytatów.

A propos recenzji innych moich tekstów w tym numerze. Pisze Pan że Chiny czy Indie to kraje okołorównikowe i pisanie o nich w kontekście zmiany czasu ma taki sens jak instalowanie zamrażarek na biegunie. Całkiem spory teren Chin leży na tej samej szerokości geograficznej co Polska, a większość Kraju Środka leży w tym samym zakresie szerokości co Europa. Tylko niewielka część tego kraju leży poniżej Zwrotnika Raka i pisanie o Chinach jako o kraju okołorównikowym jest nieporozumieniem.

Jest Pan fizykiem, tak samo jak ja. Bardzo proszę przedstawić jakiekolwiek wyliczenia z których wynika że zmiana czasu powoduje oszczędności. Będę za to wdzięczny, bo przygotowując się do pisania tego tekstu nie znalazłem takich, którym można byłoby zaufać. Znalazłem za to wiele z których wynika że w XX i XXI wieku w najlepszym wypadku zysków ze zmiany nie ma żadnych, a w niektórych opracowaniach (które zresztą cytuję) rejestruje się straty.

Swoją drogą Japonia też nie zmienia czasu. Jak i ogromna część Australii (także ta poniżej zwrotnika) i prawie wszystkie kraje Ameryki Południowej. I kilka stanów USA.

Pozdrawiam


23 paź 2009 08:35
Zobacz profil

Dołączył(a): 25 sie 2009 10:36
Posty: 9
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
Z racji że chyba się spóźniłem z zakupem Gościa Niedzielnego. To czy mógłby ktoś przedstawić skan artykułu ?


28 paź 2009 22:37
Zobacz profil
Administrator

Dołączył(a): 12 mar 2008 13:07
Posty: 36
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
Witam

Po kolei...

Skan pełnej wersji artykułu możecie pobrać z naszego serwera: http://strefazero.org/img/articles/edit/GN_42_2009.pdf

Do autora:

Możesz wyszczególnić fragmenty, które nie znalazły w wersji na Wirtualnej Polsce? Może nie przeczytałem dokładnie, ale dla mnie tekst jest 1:1 ten sam.

Błędy jakie znalazłem w artykule:

"Prypeć to miasto, w którym mieszkali pracownicy elektrowni i ich rodziny. Opustoszało w kilka godzin po wybuchu pożaru." - a fakt jest taki że:
decyzja o ewakuacji zapadła 27 kwietnia, akcja zakończyła się po godz. 16 tego samego dnia, a pożar wybuchł przed 2 w nocy dnia 26 kwietnia. Jakby nie liczyć ponad 30 godzin.

"(...) Położonego 60 km od strefy czarnobylskiej miasta Sławutycz. W mieście miało mieszkać 50 tys. ludzi. Dzisiaj żyje tu 25 tys." - a fakt jest taki że:
Sławutycz jest położony niecałe 50 km od elektrowni i już podczas planowania jego budowy określono, że będzie w nim mieszkało dużo mniej ludzi niż w Prypeci. Wydźwięk artykułu jest taki, jakby Sławutycz był w połowie opuszczony.

"Brudne, niechlujne bloki, rozkradzione krawężniki, niedziałające fontanny, przekopane jak kartoflisko miejskie klomby, radziecka bylejakość."
- grubo przesadzony opis. "Rozkradzione krawężniki" i "przekopane jak kartoflisko miejskie klomby" to już koloryzowanie.

"Prypeć musiał być rajem. 40 tysięczne zamknięte nowoczesne miasto." - a fakt jest taki że:
z Prypeci ewakuowano po awarii prawie 50 tys. osób.

"Prypeć - miasto położone tuż obok IV bloku elektrowni - zarasta." - a fakt jest taki że:
tuż obok IV bloku elektrowni znajduje sie teraz plac z którego robiliśmy zdjęcia sarkofagu. Od sarkofagu do bramy wjazdowej do Prypeci jest ponad 2,5 km w linii prostej. Tolerancja użycia stwierdzenia "tuż obok" została tu moim zdaniem znacznie przekroczona.

"Pod każdym budynkiem jest schron przeciwatomowy" - a fakt jest taki że:
w mieście jest dużo bloków, które nie mają nawet piwnic. To zdanie jest nadinterpretacją przez autora jakiejś zasłyszanej historii.

"Tutaj urodził się mój starszy syn – mówi nam Siergiej. Młodszy urodził się po katastrofie." - a fakt jest taki że:
starszy syn Sergieja urodził się w 1978 roku, młodszy w 1983, a awaria miała miejsce w roku 1986.

"Radiofobia, brak zaufania do podawanych oficjalnych danych i brak wiedzy spowodowały, że w Europie Zachodniej przeprowadzono od 100 tys. do 200 tys. aborcji. Szacuje się, że w Polsce zabito kilka tysięcy nienarodzonych dzieci."
- skąd te informacje? możesz się ustosunkować? swoją drogą pytają też o to na forum wp.pl

I najważniejsze:
"Ogromny i ciężki sarkofag został zrobiony niepotrzebnie i pochopnie." - a fakt jest taki że:
późniejsza wypowiedź autora na forum to "(...) o tym, ze sarkofag został wybudowany źle i jest zbyt ciężki usłyszałem od Pana Doktorze. (...)"
Sarkofag wybudowany źle i zbyt ciężki nijak nie oznacza, że został zrobiony niepotrzebnie i pochopnie. Tutaj mamy już do czynienia z bajkopisarstwem.

Sarkofag został wybudowany najlepiej jak można było to zrobić w tamtych czasach, przy dostępnej wtedy technologii i w panujących w tym miejscu warunkach. Rozważano wiele wariantów i głowili się nad tym specjaliści nie tylko ze Związku Radzieckiego, ale także z Europy. Decyzja bynajmniej nie została podjęta pochopnie, a ze względu na posiadaną już wtedy wiedzę trwałość sarkofagu została oszacowana na 30 lat, a nie na 100.
Proponuję bardziej zgłębić się w temat przed wygłaszaniem zaprezentowanej w artykule opinii.

Danych odnośnie skażenia nie komentuję bo to nie mój obszar zainteresowań i tego nie zweryfikuję.


Do czego zmierzam. Większość tych rzeczy mijających się z prawdą to faktycznie pierdoły. Kto zna prawdę ten nie zwróci na to większej uwagi.
Jednak jest bardzo szerokie grono osób, które zdaje się na rzetelność dziennikarza biorącego na siebie zadanie streszczenia im rzeczywistości. To czy po awarii dokonywano aborcji w Polsce i we Francji na taką skalę o jakiej piszesz, czy jednak jest to tylko wolna interpretacja kolejnych zasłyszanych historii robi różnicę. To czy sarkofag był potrzebny czy nie, robi jeszcze większą różnicę.
Powołujesz się na to, że jesteś fizykiem. Fizyka jest wymierna i mierzalna, przynajmniej w powszechnie znanym zakresie. Fizyki nie interpretuje się raz tak, a raz inaczej.
Moim zdaniem Twój artykuł jest nierzetelny i wpisuje się w mój obraz całokształtu dziennikarstwa mówiący (parafrazując jeden cytat z filmu), że prawda jest prawdą, ale interpretacja po stronie dziennikarza musi być.
Artykuł napisany zgodnie z prawdą nie byłby wcale gorszy. Zamiast pisać "(...) w Europie Zachodniej przeprowadzono od 100 tys. do 200 tys. aborcji" mogłeś napisać, że po awarii odbyło się NA UKRAINIE wiele (lub nawet bardzo wiele) zabiegów aborcji - co jest prawdą. Nie wiem czy są na to jakieś statystyki, ale co drugi Ukrainiec to potwierdzi.
Nie wiem jaki wpływ miał na to kościół, ale ten fragment o aborcjach postrzegany pod kątem pisma w którym ukazał sie artykuł wygląda jak na zamówienie. Zwłaszcza - "Szacuje się, że w Polsce zabito kilka tysięcy nienarodzonych dzieci." Jaki dziennikarz naukowy używa takich słów?


Na temat tekstu o zmianie czasu, pojawiła się w internecie odpowiedź na Twój artykuł: http://ecodzien.pl/2009/10/28/zmiana-cz ... ten-chaos/

Pozdrawiam,
Paweł


29 paź 2009 19:06
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 paź 2009 14:35
Posty: 10
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
Witam Pawle,

Masz Pawle rację, większość zauważonych przez Ciebie „błędów” to pierdoły. Nie zapominaj proszę, że opisałem swoje subiektywne wrażenia oraz wypowiedzi osób, które nie udzielały autoryzowanego wywiadu do telewizji.
*Siergiej powiedział, że starszy syn urodził się w Prypeci a młodszy nie. Nie uznałem za stosowne dopytywać go o szczegóły z okazaniem metryki.
*Odniosłem wrażenie, że Sławutycz jest miastem częściowo opuszczonym i tak napisałem. Gdybym pisał pracę naukową, poszedłbym do urzędu miasta i poprosił o statystyki. O tym, że w mieście mieszka znacznie mniej osób niż miało, mówiłeś nie tylko Ty czy Siergiej, ale także polski ksiądz, który w Sławutyczu pracuje i którego – jak wiesz – odwiedziłem.
*Dla mnie miasto, które położone jest 2,5 km od elektrowni, jest obok elektrowni. Czy to naprawdę Twoim zdaniem jest warte wytykania jako błąd?

Zarzucasz mi inny odbiór tego co Ty znasz znacznie lepiej ode mnie, bo w okolicach Czarnobyla bywasz stosunkowo często. Twoje prawo. Nie masz prawa – bez sprawdzenia – zarzucać mi jednak błędów liczbowych. Pytałeś o źródła dotyczące aborcji.
O aborcji w Polsce rozmawiałem w 2006 roku z prof. dr hab. Janusz Nauman. Wtedy zbierałem materiały do artykułu na temat katastrofy dla National Geographic.

Prof. Nauman to endokrynolog, były już chyba kierownik katedry i kliniki chorób wewnętrznych i endokrynologii Akademii Medycznej w Warszawie, ekspert Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej oraz Światowej Organizacji Zdrowia, wieloletni przewodniczący Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, członek specjalnej komisji rządowej powołanej tuż po katastrofie czarnobylskiej. Mówił mi, że brak jednoznacznych danych, ale ilość aborcji poczarnobylskich w Polsce on by oceniał na kilka tysięcy. Jego słowa cytowałem już wielokrotnie, także w periodykach bardziej specjalistycznych niż Gość Niedzielny i nigdy nie dostałem sygnału, że te szacunki są naciągane czy błędne.

Aborcje w Europie (w przeciwieństwie do tych w Polsce czy na Ukrainie) były lepiej policzone, a w niektórych krajach (takich jak chociażby Węgry) zastanawiano się nawet czy z powodu katastrofy nie zliberalizować obowiązującego prawa aborcyjnego (m.in. przez wydłużenie okresu w którym usunięcie dziecka jest prawnie możliwe). Powstało zresztą kilka prac na ten temat i to właśnie z nich wzięły się liczby w artykule.

1. DeWals P, DolkW. 1990. Effects of the Chernobyl radiological contamination on human reproduction in Western Europe. Prog Clin Biol Res 340:339–346.

2. FRANK P. CASTRONOVO JR, Teratogen Update: Radiation and Chernobyl, TERATOLOGY 60:100–106 (1999)

3. More on Deaths due to Chernobyl by R.L. Garwin, APS Forum on Physics and Society Volume 28, Number 1 January 1999

Jeżeli po przeczytaniu tych publikacji dalej będziesz twierdził, że naciągam fakty, albo po prostu je zmyślam, napisz, a ja w chwili wolnego postaram się odkopać moje stare maile w których na ten temat pisywałem z kilkoma osobami, które uważam za autorytety. Mam na myśli utytułowanych naukowców – żeby było jasne.

O sarkofagu pisałem już wcześniej. Jedno tylko wyjaśnienie. Nie napisałem, że był niepotrzebny, a to mi właśnie zarzucasz.

Pytasz jaki dziennikarz naukowy piszę zdanie: "Szacuje się, że w Polsce zabito kilka tysięcy nienarodzonych dzieci." Nie rozumiem, chodzi o to że napisanie, że aborcja to zabicie dziecka jest „nienaukowe” czy że naukowy dziennikarz nie powinien cytować szacunków, tylko konkretne liczny? A jeżeli ich nie ma, a szacunki pochodzą z ust specjalistów, to co, można cytować czy nie można? Wyjaśnij mi proszę o co tak właściwie Ci chodzi.

Pawle, mój tekst możesz oceniać jak chcesz. Znasz na wylot te miejsca, w których ja byłem pierwszy raz. Nie rozumiem dlaczego dziwi Cię, że coś zrobiło na mnie inne wrażenie niż na Tobie. To był fotoreportaż, a nie publikacja naukowa. Ten gatunek dopuszcza subiektywne oceny, skróty myślowe i cytowanie wrażeń. Jeżeli jednak chodzi o konkretne dane liczbowe, nie masz racji. Zarzucasz mi coś, co dziennikarza może pogrążyć, a mianowicie zmyślanie i naciąganie danych. Mam nadzieję, że jak przeczytasz to co powyżej zacytowałem, będziesz miał odwagę się z tego wycofać.

Pozdrawiam
Tomek

PS1. Tekst w Wirtualnej Polsce był bez opisów zdjęć i bez ramek. A główny zarzut tam podnoszony to to, że tekst nie trzyma się kupy, że jest jak gdyby poprzerywany. I to prawda, tekst bez ramek jest niespójny.

PS2. Link do tekstu o zmianie czasu nie jest odpowiedzią na mój artykuł, tylko innym artykułem na ten sam temat. Zresztą bardzo ciekawym artykułem. Co ciekawe (i znamienne) sam autor pisze w nim, że nie udało mu się znaleźć niczego co byłoby naukowym potwierdzeniem jego tez, a we wstępie zaznacza, że jego „artykuł nie jest ścisłym wywodem naukowym, a wyłącznie [jego] swobodnymi rozmyślaniami”. Czy mam Pawle podesłać Ci publikacje na których opierałem się pisząc tekst o zmianie czasu? Zarzucasz mi coś konkretnego, czy tak po prostu walisz na oślep i hurtowo?


29 paź 2009 23:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 wrz 2009 10:10
Posty: 100
Lokalizacja: Tychy/Katowice
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
Cytuj:
O sarkofagu pisałem już wcześniej. Jedno tylko wyjaśnienie. Nie napisałem, że był niepotrzebny, a to mi właśnie zarzucasz.


Załączniki:
cz-forum.jpg
cz-forum.jpg [ 59.35 KiB | Przeglądane 13081 razy ]
30 paź 2009 00:49
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 paź 2009 14:35
Posty: 10
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
"ogromny i ciężki sarkofag został zrobiony niepotrzebnie" to znaczy że ogromny i ciężki został zrobiony niepotrzebnie. Nie napisałem że nie trzeba było robić sarkofagu, tylko napisałem ze zrobienie tak ciężkiego i ogromnego było niepotrzebne.
tom


30 paź 2009 00:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 wrz 2009 10:10
Posty: 100
Lokalizacja: Tychy/Katowice
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
tomasz.rozek napisał(a):
"ogromny i ciężki sarkofag został zrobiony niepotrzebnie" to znaczy że ogromny i ciężki został zrobiony niepotrzebnie. Nie napisałem że nie trzeba było robić sarkofagu, tylko napisałem ze zrobienie tak ciężkiego i ogromnego było niepotrzebne.
tom


Sorry Tomku - ale z kontekstu zdania wynika właśnie, że sarkofag został zrobiony niepotrzebnie.

Nie to, żebym się czepiał Ciebie - daj to zdanie do przeczytania kilku osobom i zapytaj jak to zrozumieli. Nie mam tu zamiaru na Tobie wieszać psów, ani Cię linczować. Ty jako dziennikarz powinieneś chyba tak budować zdania, aby ich wydźwięk był jednoznaczny.


30 paź 2009 08:31
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 paź 2009 14:35
Posty: 10
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
masz prawo do takiego zdania, ja mam inne.
Czy jak mówisz "nie lubię czerwonych samochodów" masz na myśli że nie lubisz samochodów czy że nie lubisz tylko tych czerwonych ?
Przymiotniki określają cechy rzeczownika po to właśnie żeby uszczegółowić przekaz. Gdybym chciał napisać że sarkofag był budowany niepotrzebnie nie musiałbym przecież pisać że był ciężki i ogromny.
tom


30 paź 2009 09:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 wrz 2009 10:10
Posty: 100
Lokalizacja: Tychy/Katowice
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
Jak już ciągniemy ten temat.

Ogromny i ciężki sarkofag został zrobiony niepotrzebnie i pochopnie.
Sarkofag niepotrzebnie został zrobiony tak ogromny i ciężki.

Przestawienie słów, a jak zmienia sens zdania.

Nie jestem z wykształcenia polonistą, w szkole nie byłem prymusem z tego języka, ale nauczycielki jakoś bardzo dobrze zadbały o to bym zdania budował z sensem i logiką.


30 paź 2009 13:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL