Teraz jest 26 kwi 2024 04:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Artykuł w Gościu Niedzielnym 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 gru 2008 14:27
Posty: 441
Lokalizacja: Rzeszów
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
ElKris napisał(a):
Jak już ciągniemy ten temat.

Ogromny i ciężki sarkofag został zrobiony niepotrzebnie i pochopnie.
Sarkofag niepotrzebnie został zrobiony tak ogromny i ciężki.

Przestawienie słów, a jak zmienia sens zdania.

Nie jestem z wykształcenia polonistą, w szkole nie byłem prymusem z tego języka, ale nauczycielki jakoś bardzo dobrze zadbały o to bym zdania budował z sensem i logiką.


A ja jestem polonistą, obecnie doktorantem filologii, dziennikarzem i nauczycielem, i zgadzam się z Elkrisem. Tomasz, nie masz racji. Z tekstu wynika, jak już zresztą pisałem, że sarkofag został zrobiony niepotrzebnie, nie, że "taki a nie inny sarkofag", tylko, że sarkofag w ogóle. Kwestia kolejności słów w zdaniu, względnie rozwinięcia myśli w kolejnym. I popieram tu Pawła - jak na tamte czasy, technologię i warunki budowy, to była potrzebna i nie pochopna decyzja. Ale nie lubię się powtarzać. Pozdrawiam


31 paź 2009 01:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 lis 2009 21:27
Posty: 3
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
Witam dyskutantów. :D

Jestem tu nowy, ale od kilku dni obserwuję wnikliwie dyskusję nad artykułem w "Gościu Niedzielnym" o wycieczce do Czarnobyla. Nawet specjalnie w tym celu zarejestrowałem się na forum. Uczucia mam mieszane. W Czarnobylu nie byłem (jeszcze!), ale bywam często służbowo na Białorusi (mam nawet stałą wizę), znam osobiście wielu byłych oficerów Armii Radzieckiej i oni wszyscy wypowiadają się o katastrofie w trochę innym, jakby mniej pesymistycznym, a bardziej konstruktywnym tonie. Nikt jej nie lekceważy, ale nie budzi ona niezdrowej sensacji ani paniki.

Z drugiej strony artykuł jest napisany moim zdaniem dobrze, solidnie a nawet powiedziałbym miejscami błyskotliwie. Zdarzają się potknięcia, jak źle sformułowany akapit dotyczący sarkofagu, ale sprawa ta nie przeszkadza mi zbytnio w odbiorze tekstu. Nie rażą mnie również występujące w nim nieścisłości, bo to przecież osobista, subiektywna relacja z podróży, a nie opracowanie monograficzne. Mimo, że pojawiła się w wysokonakładowej gazecie ton wypowiedzi autora moim zdaniem nie może budzić wątpliwości – to wypowiedź osobista, bez aspiracji do obiektywizmu. Można się oczywiście z autorem nie zgadzać i zarzucać Mu różne przewiny, ale nie brak rzetelności! Ma prawo do takich wrażeń po wizycie w Strefie i należy Mu podziękować, że zechciał się nimi podzielić z szeroką rzeszą czytelników.

Wszystko byłoby super gdyby nie jedna sprawa, owe domniemane "czarnobylskie aborcje". Autor podaje w dyskusji źródła, ale, z całym szacunkiem dla jego pracy, sprawa ta wygląda mi na mocno naciąganą. Aborcja budzi w Polsce tak silne emocje, że nie problem znaleźć naukowców lub lekarzy, którzy, w zgodzie ze swoim sumieniem, udowodnią każdą tezę w tej sprawie. Broń Boże, nie ze złej woli, czy braku profesjonalizmu. Po prostu, badacz zawsze jest trochę nieobiektywny, nawet wtedy, gdy bada, dajmy na to obojętne mu emocjonalnie „wyższe harmoniczne drgań liny wyciągu narciarskiego”. W wypadku sprawy aborcji poziom osobistych emocji i związane z nimi oczekiwania są tak wysokie, że ja po prostu nie wierzę w „obiektywne” badania tych problemów. Mimo najlepszych chęci i szczerych intencji każdy badacz będzie w tych kwestiach nieświadomie naciągał wyniki badań do własnego, zgodnego z sumieniem stanowiska w tej sprawie.

Ja również mogę się wypowiadać tylko subiektywnie. Mam niemal 50 lat, gdy wydarzyła się katastrofa czarnobylska mieliśmy już dwóch synów (8 i 7 lat), a Żona była w 3 miesiącu ciąży z trzecim. Oczywiście, jak wszyscy w naszej sytuacji, mieliśmy obawy (na szczęście bezpodstawne) o przebieg ciąży i zdrowie naszego nienarodzonego syna. Biegałem za płynem Lugola dla starszych dzieci, rozmawialiśmy pocieszając się wzajemnie z koleżankami i kolegami, z których wielu również spodziewało się dziecka lub planowało rychłe powiększenie rodziny. Nikogo nie cieszyła perspektywa chorób wrodzonych czy innych powikłań, ale NIKT (dosłownie NIKT!), żadna ze znanych nam par, nie zdecydowała się na aborcję. Nie słyszałem też o żadnym takim przypadku od ginekologa opiekującego się moja Żoną. Dlatego teza o tysiącach aborcji spowodowanych katastrofą wydaje mi się być delikatnie mówiąc mocno dyskusyjna. Sprawia wrażenie wstawionej w gotowy tekst „na zamówienie” redakcji, która jest znana ze swoich radykalnych poglądów na sprawy aborcji. Jeśli tak, to szkoda, bo sprawa ta niepotrzebnie zdominowała odbiór niezłego artykułu o Czarnobylu.

Z drugiej strony, jak mawiał Tewie mleczarz, mieszkamy z Żoną w Poznaniu. Stąd jest o 600 kilometrów dalej od Czarnobyla niż z Chełma Lubelskiego. Może na „ścianie wschodniej” było całkiem inaczej i moje poznańskie doświadczenia pasują tu jak wół do karety?!


02 lis 2009 14:29
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 paź 2009 14:35
Posty: 10
Post Re: Artykuł w Gościu Niedzielnym
dziękuję za post. Pierwsze miłe słowa jakie mnie spotkały na tym forum.

Jeżeli chodzi o aborcje. Tak jak te polskie nie były dokładnie policzone i przybliżoną liczbę podałem po rozmowie ze specjalistami, tak te w Europie Zachodniej zostały policzone i opublikowane w naukowych opracowaniach. Trzy z nich podaję.

Pozdrawiam i dziekuję


02 lis 2009 15:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL