Myślę, że im więcej osób będzie przeszukiwać budynki Kompleksu Szpitala tym szybciej zostanie odkryty ten:


...no i miejmy nadzieje, że ustalona w końcu będzie także w 100% jego przynależność gatunkowa!

Gorzej jak okaże się, że do żadnego gatunku nie da się zakwalifikować. Wtedy wniosek nasunie się sam - mutant popromienny.

Albo jeszcze lepiej – może to być nowy nieznany dotąd gatunek zwierza. Czyli gratka dla tzw. kryptozoologów...
Tym samym będzie to wtedy kolejna unikalna na skalę światową rzecz związana z Czarnobylem....

Podobnie jak na przykład odkryte wewnątrz sarkofagu unikalne i silnie radioaktywne „kryształy” będące mieszaniną m.in. dawnego paliwa reaktora, cyrkonu (z koszulek paliwowych), piasku, szkła, itp. – zwane Czarnobylitem.

heh - widzę że się poruszenie w temacie zrobiło

..z tego co pamiętam - 'Radiophobia' była kręcona na 20to lecie katastrofy - czyli jakoś ponad 3 lata temu - zakładając że zdjęcia pieska pochodziły z planu filmowego - to jest chyba szansa - że 'okaz' nie został do dzisiejszego dnia przez nic/nikogo zniszczony - może się uda go odnaleźć.

..nie ukrywam że mam ochotę zrobić TO zdjęcie - ale nie wierzę aby udało mi się odnaleźć mumię

pozdrawiam !!

Mnie dziwi "pozycja" w jakiej pozostały szczątki.
Nawet w idealnie sprzyjających warunkach do naturalnej mumifikacji, a po części mamy z tym do czynienia tutaj, taka sytuacja się bardzo żadko się spotyka.

W momencie rozkładu na który składa się kilka kluczowych etapów, szczątki powinny się choć częściowo "rozpaść" w skutek oczywistego zaniku większości tkanek miękich oraz ścięgien.
Czaszka wręcz niewiarygodnie trzyma się nad łóżkiem na kręgach...

Zastanawiający jest też "porządek" na łóżku - pościel wokół zwierzęcia jest praktycznie czysta, co jest mocno dziwne z racji tworzącego się podczas rozkładu trupiego wosku, pleśni i grzybów oraz reszty bałaganu jaki pozostawia śmierć.

Nie bez znaczenia jest też fakt w jakim znajduje się samo pomieszczenie, jest czysto i "nowo" - tj. jakby zdjęcie było zrobione rok-dwa-trzy po katastrofie, a nie 20 lat później.
Nawet gdyby pomieszczenie było niedostępne dla "zwiedzających" to wyglądało by to wszystko gorzej mi się wydaje.

no to zdjęcie B/W to wygląda faktycznie - jakby pochodziło z okresu zaraz po katastrofie - ale w filmie 'Radiophobia' są zdjęcia filmowe - i to pomieszczenie - cała kolorystyka i tonacja nie odbiega od tego - co widzimy w reszcie filmu - kiedy doktorek chodzi po szpitalu etc.

zastanawiające - nie chcę mi się wierzyć w możliwość odnalezienia tego 'artefaktu'

nudzi mi się więc się pobawiłem w analizę dostępnych materiałów

poniżej zdjęcie 'oryginalne'



a tu kilka klatek wyjętych z filmu 'Radiophobia'











trochę się pozmieniało

poza tym mam wrażenie - że widzę na klatkach 3 i 4 odcisk psiej łapy - na wprost od linii nosa zwierzęcia

..ale to już może moja podświadomość.....

dochodzi jeszcze informacja z pod zdjęcia z tej galerii UNIAN - że to "skeleton of a dog left in an abandoned apartment in Prypyat." - czyli może niekoniecznie w szpitalu

dla mnie to 'święty gral' z Prypeci jak ktoś znajdzie to gratuluję !!

Bardzo dziękuję za dodanie tych screenshotów – widać w końcu na nich coś lepiej i nie wiem jak inni z Państwa uważają, ale dla mnie to na 90% jest pies!

Warto zwrócić uwagę na znajdujące się na ścianie „kontakty” – ich umieszczenie tuż nad łóżkiem bardziej sugeruje pokój w szpitala niż w budynku mieszkalnym – ale te jest tylko moje „odczucie”, które może mijać się z prawdą...




Co do pomieszczeń w Prypeci, to większość jest faktycznie splądrowane – ale przy odrobinie szczęścia jakie miał Pan @themaju – można spotkać czasem zupełnie nienaruszone pomieszczenia, jak ten pokój prypeckiego nastolatka – wygląda zupełnie jakby było puszczone "dopiero wczoraj", a nie ponad 23 lata temu!



BTW: Spójrzcie jakie on miał tam „zajebiaszcze” (jak to mawia młodzież) plakaty na ścianach – ja w tamtych czasach mogłem sobie tylko pomarzyć o takich...








Głowa „stoi”, bo najprawdopodobniej uległy zeschnięciu więzadła karkowe i podniosły tak ją dziwnie... Znalazłem w Sieci czyjeś zdjęcie zmumifikowanego kotka z podniesioną podobnie łapką, ale że tenże kotek wygląda na tamtejszym zdjęciu dużo gorzej, niż ten zwierz z Prypeci, to wolałbym go nie pokazywać na tym Forum – bo to i tak nie ma to znaczenia – a niektórym z Państwa widok tych pustych kocich oczodołów mógłby wywołać nawet odruch:



Co do zwłok zwierzęcia, to chciałbym zacytować Państwu fragment poniższej książki, który wiele wyjaśnia...
Wprawdzie opis dotyczy rzecz jasna zwłok ludzkich, ale większość z poniższych informacji pasuje „jak ulał” do tego prypeckiego zwierzątka:



Wygląda na to, że jeżeli tylko od czasu nakręcenia słynnej "Radiofobii", ktoś nie wyniósł sobie na „pamiątkę” tego zwierzaka, bądź jakieś owady nie złożyły w nim swoich jaj i nie został przez to „zżarty” przez ich larwy (wtedy przynajmniej zostałby choć szkielet) – to członkowie przyszłorocznej wyprawy jeżeli go znajdą, to powinni zastać ten sam, lub podobny widok jak na tamtym filmie czy fotografii Pana @UNITAN-a...

Odnalezienie tego pomieszczenia było by kropka nad "i" w przywiezionych z tamtąd materiałów...

A więc dedektywi Google w dłoń i szukamy śladów - do wiosny jest troche czasu

Mi sie odrazu skojarzył z tym z linka ponizej,tzn te zagiete łapy.oczywiscie wiadomo ze ten z łózka to nie mały konik

http://www.corbisimages.com/Enlargement ... 0590&ext=1