Teraz jest 28 kwi 2024 00:36




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sie 2009 10:46
Posty: 855
Lokalizacja: Gent, Belgia
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
Habeb napisał(a):
Masz może info (albo ktoś z Państwa) gdzie możnaby tę książkę zdobyć??
ja trafiłem na nią ponad 10 lat temu w bibliotece publicznej :D

a całkiem niedawno udało mi się ją nabyć poprzez eBay w jakimś łódzkim antykwariacie za całe 5zł :lol:

polecam śledzenie serwisów aukcyjnych, bo ja w ten sposób po ok. miesiącu poszukiwań znalazłem.

może po nowym roku będę miał dostęp do skanera, zastanawiam się więc nad zrobieniem elektronicznej kopii tej książki na nasze potrzeby ;)



EDIT: jest jeden egzemplarz na allegro: http://allegro.pl/item867108595_czernob ... nobyl.html

niestety dość drogo - aktualna cena 60zł - a książka jest w dużo gorszym stanie niż ta którą ja nabyłem za 5zł...

zresztą z tego co widzę to licytuje ją chyba jeden z naszych forumowiczów: renkus69 :mrgreen:

z tego co pamiętam to był chyba na tej samej wyprawie co ja, czyli we wrześniu tego roku

pocieszające jest to, ze w dwóch innych niedawno zakończonych aukcjach na allegro, książki poszły za 1 zł i 5 zł więc można jak widać kupić ją dość niedrogo :)

_________________
"I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"


Kazik Staszewski - "Cztery Pokoje"

Polecam:
http://www.seren.org.pl
http://www.nuclear.pl
http://atom.edu.pl


29 gru 2009 08:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31
Posty: 992
Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
W pierwszym momencie uznałem, że to lekkie przegięcie, by za 60 PLN kupować książkę, która była "pisana na zamówienie społeczne" (czyli partyjne). W razie czego służę egzemplarzem do skanowania. Nota bene, ta książka ma być wznowiona na rocznicę w poszerzonej i poprawionej wersji - współautorem będzie Siergiej.

Wracając do głównego tematu - bardzo mała grupa byłych mieszkańców Prypeci wylądowała w Sławutyczu. Pracownicy po awarii dostali prawo do wyboru sobie mieszkania w dowolnym mieście ZSRR i gremialnie z tego prawa skorzystali. Stąd bardzo wielu mieszka w Moskwie. Wielu po prostu chciało zerwać z traumatycznymi wspomnieniami. Następna ekipa do obsługi elektrowni została skompletowana z dość przypadkowych ludzi, często nie znających reaktorów RBMK. To właśnie oni z niedoświadczenia doprowadzili do pożaru turbiny bloku nr 2. Dopiero kolejna ekipa była kompletowana z ludzi ściąganych z innych elektrowni z takimi reaktorami.

Takie rzeczy wychodziły między innymi podczas wywiadów z tzw. "likwidatorami" dla TVN podczas naszego wyjazdu w październiku. Spotkaliśmy tylko jedną kobietę, która mieszkała w Prypeci, inni dostali nakaz stawienia się w trakcie likwidacji awarii i budowy Sarkofagu. Dzisiejsi pracownicy to zupełnie nowe pokolenie.


29 gru 2009 09:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sie 2009 10:46
Posty: 855
Lokalizacja: Gent, Belgia
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
MAR napisał(a):
Stąd bardzo wielu mieszka w Moskwie.
pamiętam że w rzeczonej książce była też mowa iż część pracowników którzy otrzymali duże dawki promieniowania, dostało mieszkania w Moskwie i Kijowie aby być pod stałą opieka tamtejszych klinik.


Z tego co czytałem w "Piołunowym lesie" oprócz ścisłej 30 kilometrowej strefy gdzie ewakuacja była obowiązkowa, były też obszary gdzie mieszkańcy dostawali możliwość dobrowolnej przeprowadzki (bez pomocy materialnej i przydziału). Niby dziwne ale jak się okazuje w tamtych czasach zmiana miejsca zamieszkania nie była taką prostą sprawą - trzeba było mieć odpowiednią "zgodę" którą ludziom z tych obszarów wydawano bez problemu i wielu z niej skorzystało, szczególnie na Białorusi.

_________________
"I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"


Kazik Staszewski - "Cztery Pokoje"

Polecam:
http://www.seren.org.pl
http://www.nuclear.pl
http://atom.edu.pl


29 gru 2009 09:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31
Posty: 992
Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
Zapomniałem o odpowiedzi na drugie pytanie - o akcję zabierania rzeczy przez mieszkańców Prypeci.

Były dwie oficjalne akcje, każda trwająca wiele dni. Podstawiano ciężarówki pod poszczególne domy i wszyscy jego mieszkańcy (chodziło o wzajemną kontrolę sąsiedzką) wynosili to co chcieli zabrać z mieszkań. Z reguły zostawiali meble bo były podniszczone staniem w zawilgoconych i nieogrzewanych mieszkaniach a mieli prawo do zakupu nowych poza 'listami społecznymi'. Była też wcześniejsza akcja dla posiadających 'dojścia', różniła się tylko faktem, że była jakby próbą generalną przed właściwymi.

Co do korzystania przy okazji awarii ze zmiany miejsca zamieszkania (bez pomocy i bez odszkodowania ze strony państwa) to chciałem przypomnieć fakt, w który wielu obecnie pewnie nie uwierzy. Otóż dopiero w drugiej połowie lat 1970-tych zaczęto w ZSRR akcję wydawania kołchoźnikom dowodów osobistych. Ich brak praktycznie oznaczał przypisanie do ziemi jak za czasów pańszczyźnianych. Kołchoźnik posiadał jedynie przepustkę, pozwalającą na poruszanie się w ramach okręgu (mniej więcej rozmiarów obecnego województwa, ale rzadziej zaludnionego). Akcja ta szła w tempie radzieckiej biurokracji więc w chwili awarii tak wielu skorzystało z okazji, szczególnie na Białorusi, która do zbyt rozwiniętych regionów nie należała.


29 gru 2009 13:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 gru 2008 14:27
Posty: 441
Lokalizacja: Rzeszów
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
Panie Marku, czyli rozumiem, że mieszkańcy wjeżdżali potem ciężarówkami do opuszczonej Prypeci i zabierali swoje rzeczy, w dwóch akcjach. Długo po ewakuacji to było? Ale... chyba zamykali za sobą drzwi mieszkań itp. Kiedy powiedziano im, że nigdy do miasta nie wrócą i co się działo bezpośrednio potem, że doszło do tego stanu, jaki mamy dzisiaj? (wszystkie mieszkania otwarte, sprzęty zdewastowane, książki walające się po podłogach szkół, czyli ogólnie wielka demolka na wielką skalę). W niektórych mieszkaniach widziałem pozostawione fotografie i rzeczy osobiste... Czy proces zniszczenia miasta to też były planowe akcje, bo tak wynika z niektórych wypowiedzi? Kiedy zaczęto wszystko rozwalać? (Ciągle mam w pamięci grecki kurort nadmorski Varosha, zajęty przez Turków w 1974 roku i podobno pozostawiony bez żadnych zmian, nie wolno było nic stamtąd zabierać ani niszczyć. Wszelkie wyposażenie sklepów, mieszkań i szkół ponoć jest do dzisiaj nienaruszone). Czy Prypeć trzeba było niszczyć?
Pozdrawiam.


29 gru 2009 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2009 00:45
Posty: 67
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
Ja mam pytanie innego rodzaju. Czy podczas exploracji Prypeci natknął się ktoś na mieszkanie w miarę wolne od dewastacji i z porządkiem po dawnych właścicielach. Wiadomo, że w wielu mieszakniach można znaleźć wiele rzeczy: garnki, zdjęcia, zdewastowane pianino, lampa, meblościanka, wersalka itp. ale na ogół poza tymi paroma przedmiotami mieszkania sa splądrowane. Czy widział ktoś choć jeden pokój (w miarę) urządzony, czejakący na powrót właścicieli od 23 lat, tak jak je pozostawili w dzień ewakuacji? Może gdzies na ostatnich piętrach, na skraju miasta?


A propos powyższego tematu, nie mam wątpliwości, że prypeć od samego początku plądrowali złodzieje. Nie dziwią minie obecne, masowe wywózki grzejników i wyrywanie stateczników z lamp świetlówkowych, choć jest mi czywiście żal. W reportażu Discovery jest przebitka drzwi do klatki schodowej (nakręcona najprawdopodobniej zaraz po ewakuacji Prypeci) zaplombowanych białym paskiem papieru i urzędowymi pieczątkami. To daje jakiś trop.... Czyli mienie ludzi na samym początku było zabezpieczone.... Teraz jest pytanie czy nie było przypadkiem tak, że ludzie mieli rzeczywiście wrócić...


Ostatnio edytowano 29 gru 2009 18:17 przez nukle, łącznie edytowano 4 razy

29 gru 2009 17:50
Zobacz profil

Dołączył(a): 20 cze 2009 19:28
Posty: 8
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
To i ja zadam przy okazji pytanie:
Na poczatku mowione bylo ewakulowanym ludziom ze jada na kilka dni,
a potem maja wrocic. Wiec jak i kiedy wybierali oni miejsce swojego nowego zamieszkania bo jak wyzej jest napisane mieli taka mozliwosc.


29 gru 2009 17:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2009 00:45
Posty: 67
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
Mówiono im, że jadą na kilka dni, żeby wsadzić ich do autobusu. Potem to już pewnie gorzka prawada...


29 gru 2009 18:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sie 2009 10:46
Posty: 855
Lokalizacja: Gent, Belgia
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
wariorr napisał(a):
Ale... chyba zamykali za sobą drzwi mieszkań itp.
pewnie zamykali a dodatkowo, jak pisze Siwiński w swojej książce:

"Pod koniec maja w wejściach do wszystkich domów zainstalowano elektroniczne urządzenia alarmowe połączone z pulpitem sygnalizacyjnym w miejskiej centrali telefonicznej. Wtedy właśnie, dokładnie 28 maja, ujawniono dwóch ostatnich pripiatskich robinsonów, właściwie dwie robinsonki (...). Schowały się one podczas ewakuacji, a potem ukrywały przez miesiąc w opuszczonym mieście."

ciekawe tylko, jak długo ten "system alarmowy" działał?

_________________
"I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"


Kazik Staszewski - "Cztery Pokoje"

Polecam:
http://www.seren.org.pl
http://www.nuclear.pl
http://atom.edu.pl


29 gru 2009 18:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 cze 2009 21:31
Posty: 466
Lokalizacja: Olkusz
Post Re: Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci
nukle napisał(a):
Ja mam pytanie innego rodzaju. Czy podczas exploracji Prypeci natknął się ktoś na mieszkanie w miarę wolne od dewastacji i z porządkiem po dawnych właścicielach.(...). Czy widział ktoś choć jeden pokój (w miarę) urządzony, czejakący na powrót właścicieli od 23 lat, tak jak je pozostawili w dzień ewakuacji? Może gdzies na ostatnich piętrach, na skraju miasta?(...)


Pewien "TamBylec" miał niesamowite szczęście, bo natrafił na taki ocalały z "szabrowniczego Pogromu" pokój ówczesnego nastolatka (dziś pewnie już 40-latka):

Kod:
http://www.digart.pl/praca/2468351/Czarnobyl_III.html


Ja osobiście nie trafiłem na niesplądrowane, ale być może dlatego że zwiedziłem te najbardziej znane miejsca... Podejrzewam, że na coś ciekawego możnaby natrafić gdzieś na obrzeżach – może przy ul."Budowlanych", ale bardziej tam od wschodniej strony, bo jest mniej uczęszczany ten rejon przez wycieczki (z reguły większość odwiedza miejsca w okolicach Centrum i potem na obrzeża brakuje im czasu).
Ciekawe też w jakim stanie są mieszkania w budynkach w pobliżu południowo-wschodniego Posterunku (tego przez który się wjeżdża i wyjeżdża), gdyż przynajmniej obecnie też pewnie rzadko kto tam zagląda ze względu na Patrole. Jednak przypuszczam, że te mieszkania od południowej strony wcześniej i tak zostały już dostatecznie splądrowane... :|


29 gru 2009 18:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL