Używanie dozymetrów o wskazaniach równej lub wyższej niż 3R/h ma raczej sens w czasie Konfliktu Jądrowego, niż pracy elektrowni jądrowej. W normalnie pracującej EJ cała aktywność jest uwięziona wewnątrz reaktora pod wieloma osłonami, tak więc dozymetrów o wyższych wskazaniach niż 3R/h nie mieli, gdyż nikt nie przypuszczał że dojdzie do aż tak poważnej i nieprzewidzianej awarii!
O "pewności" radzieckich inżynierów w swoje "dzieło" świadczy to, że nie przewidzieli w tego typu reaktorach montażu kopuły ochronnej, takiej jak używa się powszechnie na Zachodzie np. w PWR/BWR.
Oszczędność w bezpieczeństwo w celu zwiększenia powierzchni reaktora RBMK – gdyż przez tą kopułę musiałby być mniejszy i o mniejszej mocy – zemściła się sromotnie w 1986 r. skażeniem wielkich połaci terenu...
Lokalizacja radaru kilkanaście kilometrów od Elektrowni CzAES, była związana z możliwością monitorowania ewentualnego startu międzykontynentalnych rakiet balistycznych (ICBM) z rejonu północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie radary te były poza zasięgiem wielu rodzajów broni NATO/USA... Druga para radarów (nadajnik+odbiornik) na Syberii ,w rejonie Amurskim monitorowała północno-zachodnie Stany Zjednoczone, a trzecia para (też Ukraina) w rejonie Mikołajewska monitorowała... Chiny! Bowiem relacje między obydwoma komunistycznymi "sojusznikami" bywały często napięte (np. incydent na rzece Usuri Xin-jang w 1969 r.).
Tutaj są m.in. mapy zasięgów tychże radarów:
http://www.chornobyl.in.ua/en/chernobyl-2.htmElektrownia CzAES owszem zasilała radar, ale wbrew obiegowej opinii pobierał on najwyżej ok. 1% mocy (wg. relacjii P. S.W.Akulinina), więc CzAES nie został wybudowany tylko w celu zasilania radaru, zaś jego militarnym zastosowaniem była za to produkcja Plutonu-239.
"Czarnobyl-2" odbierał fale radiowe na pasmach 4-14 MHz (mniejsza antena) oraz 14-30 MHz (większa antena). są to częstotliwości odpowiadające Falom Krótkim (HF), które to wykorzystywane są też przez krótkofalowców.
Fale te odbijane przez jonosferę mogą sięgać poza linię horyzontu (stąd nazwa radaru) i mieć zasięg ogólnoświatowy... Ale z uwagi na "kapryśność" tego medium ściśle związanego m.in. z aktywnością Słońca, wymagane był nadzorowanie stanu jonosfery, pod względem jakości odbioru przy pomocy grupy dodatkowych minianten na obszarze o kształcie pobliskiego "koła"...
Nadajnikiem była antena koło Ukraińskiej wsi Lubecz znajdująca się ok. 13 km na północ-północny-zachód od Sławutycza oraz odpowiednio 57 km w kierunku północno-wschodnim od "Czarnobyla-2".
W czasach "zimnej wojny" radary takie jak w Lubeczu często zakłócały łączność i "zatruwały" życie krótkofalowcom swym charakterystycznym "stukaniem dzięcioła"...
Nadajnik ten już został częściowo lub całkowicie rozebrany:
http://lplaces.com/en/reports/zona/28-zona...podobnie jak pozostałe dwie grupy anten odbiorczo-nadawczych.
W wyniku Awarii CzAES 1986 i kontaminacji terenu, radar odbiorczy "Czarnobyl-2" ostał się przez to w praktycznie nienaruszonym stanie – za wyjątkiem wywiezionego przez Wojskowych cennego sprzętu elektronicznego...