Ze względu na większą ilość osób opowiadającą się za pozostawieniem w planie wyjazdu Kijowa, pozostaje jeszcze zadecydować czy wyjazd ma być wydłużony o jeden dzień.

W przypadku wydłużenia dzień wyjazdu przesunąłby się z wtorku 31 marca na poniedziałek 30 marca - godzina wyjazdu bez zmian.

Czy w samej strefie planowane są jakieś nowe/ dłuższe "pozycje"?

Oby tak dalej, dworzec kolejowy i okoliczne wioski czekają

Czy data 31 lub 30 marca jest pewna?

Jak jeden dzień więcej wpłynie na koszty i ile czasu będzie wkońcu na Prypeć???

Przeogromne PLEASE wiem, że strefazero ma też pewne ograniczenia, ale choć Spróbujcie zorganizować "2dni" w Prypeci
Cerkiew, wraki statków, karmienie rybkek były ciekawe - ale miasto wydaje mi się jest bardziej

Idelanie by było; 1 dzień jak poprzednio + 2 dzień ~4h Prypeć kosztem "czegoś" + stałe pkt. programu jak poprzednio

Poszli po rozum do głowy czy jak?
Dwaj najwięksi krytycy programu lutowego Arka, a teraz sami popatrzcie
Nawrócili się
Miał rację Arek że zazrośnicy jesteście i tyle. Tak trudno było przyznać mu rację?
Faktycznie jedyna wada jego programu to cena, ale nic innego. A dla Was widze najwazniejsze to popijawa
szkoda ze nie ma juz miejsc

Siejesz pomówienia podobnie jak kolega przez Ciebie wymieniony;
- Jak kolega był "pełne" dwa dni w Prypeci - to dlaczego nie ma odpowiedniego temu materiału dokumentacyjnego?
- Wadą jego propozycji nie jest tylko cena - lecz mozliwość zmiany programu ze strony pośrednika, ze względu na mniejszą ilosć osób - co zostało już raz poruszone w temacie.
- Nikt tu niczego nie zadrości, wręcz przeciwnie
- Nie jest to wyjazd klasowy do Karpacza, i nikt z zamiarem "popijawy" nie jedzie - no ja takiego tam nie spotkałem.

Widze, że coraz częściej pojawiają się temty z zawartością dalko mijającą się z prawdą, lub iście prowokacyjne
Niestety mijanie się z prawdą w "naszym" temacie tzn. Czarnobylskim jest dość częste, i zdążyłem się uodpornić

Na koniec powiem; "Ile podbniebień, tyle smaków"
Nikt nikodo do niczego Tutaj nie zmusza.

Nikt się nie nawrócił, Prypeć jest faktycznie najciekawszym punktem programu, a program Arka miał kilka zalet, ale, jak wspomniał Poul, sporo wad, wiecej niż tylko cena, choć przyznaję dla mnie ponad 800zł za dzień to sporo za dużo. Nie byłem jeszcze na Ukrainie (poza kawałkiem Bieszczad) i chcę zobaczyć więcej, program Strefy zero jest dla mnie po prostu. A co do popijawy to właściwie jestem abstynentem. Poważnie. Jadę do Strefy by zobaczyć, przemyśleć kilka spraw, zrobić parę zdjeć i może coś potem napisać. Pozdrawiam!

http://blog.tenbit.pl/wariorr