|
Teraz jest 06 gru 2024 17:59
|
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki
Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Autor |
Wiadomość |
RadekB
Dołączył(a): 06 cze 2011 15:55 Posty: 65
|
Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Zakładam ten temat, z następującymi pytaniami, czy miasto po ewakuacji było pilnowane, kiedy doszło do największych dewastacji i włamań, i jak to rozumieć czyżby kordon ochronny, patrole nie były wstanie wyłapać złodzieji ? Jak postępowała degradacja miasta, słyszałem od przewodnika ukraińskiego na wycieczce z Bispolem że podobno można znaleźć zamknięte mieszkania, odwiedzane sporadycznie przez byłych mieszkańców, może to któś potwierdzic ? Może ktoś posiada fotografie a końcówki lat 80 a więc Prypec po ewakuacji ale przed demolką ? I ostatnie co dalej, już teraz zaczyna się coraz wiećej budynków sypać, zakazy wejśc na dachy , za lat 20 bez interwencji człowieka z miasta zostana gruzy, czy są jakieś pomysły np zostawiamy to tak jak jest ale utrzymujemy na tyle aby nie niszczało dalej coś wrodzaju skansenu, a może jednak wyburzamy i oddajemy czlowiekowi jego tereny ? Bo na odbudowe to raczje jest zapóźno ?
|
18 sie 2011 13:18 |
|
|
tng
Dołączył(a): 05 mar 2011 21:35 Posty: 375 Lokalizacja: Warszawa
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
w tym temacie jest trochę napisane o ewakuacji Dalsze losy ludzi wysiedlonych z Prypeci. Tak jak mówisz fajnie by było jakby to wszystko zostało odnowione i zrobili z tego coś w rodzaju gigantycznego skansenu - muzeum, ale skoro przez tyle lat nie mogli się zabrać za odnowę starego sarkofagu ( kasa, kasa, kasa ) to tym bardziej na to też nie mają funduszy. Choć z drugiej strony gdyby strefa była dziś w takim samym stanie jak po ewakuacji, gdyby wszystkie budynki były zachowane idealnie, gdyby wszystko było na czas odnawiane, malowane itd. ( co wiązało by się z ogromnymi kosztami i nakładem pracy ) to w końcu okazało by się, że miasto nadaje się z powrotem do zamieszkania i przesiedleńcy zaczęli by się upominać o swój majątek i mieszkania. Ale mogli by przynajmniej powycinać trochę drzew bo widzę, że z roku na rok zona staje się mniej przejrzysta - zawsze ktoś by na tym skorzystał tak jak na kaloryferach . Złomiarze pewnie też dali w łapę temu komu trzeba i wywożą na legalu to co chcą.. Szkoda, że za parę lat może już nie być co oglądać , a więc trzeba jechać póki jest okazja.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=K1I-Z85IKLQ Pripyat 2011 - strefa zero
|
18 sie 2011 14:27 |
|
|
RadekB
Dołączył(a): 06 cze 2011 15:55 Posty: 65
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Dzieki za link przeglądam forum do wczoraj , niestety nie trafiłem, sporo wyjaśnia, chęci były dobre te systemy, patrole, ale widąc mało skuteczne, w sumie na logike, ogarnięcie takiego obszaru częsciowo w lesie łatwe nie jest, pozatym sądze ze chętnych do patrolowania za dużo nie było, rozkaz owszem trzeba wykonac ale biegania za złomiarzami wtedy jesczcze jednak niezbyt bezpiecznym mieście, komu by sie chciało za żołd. Fotka z nienaruszonym pokojem daje do myslenia http://www.digart.pl/praca/2468351/Czarnobyl_III.html#digart, ale jakbym przypadkiem znalazł to nie wiem czy bym otworzył, jakoś tak dziwne uczucie, a co do przyszłości, fkat jak zawsze wszystko się o kase rozbija , ja tam remontu nei oczekuej ale zachowanie tego co jest zatrzymane w czasie lata 80 i pomnik tragedia.
|
18 sie 2011 14:58 |
|
|
Andrzej_K
Dołączył(a): 26 cze 2009 21:31 Posty: 471 Lokalizacja: Olkusz
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Ja dodam od siebie "3-grosze" co do dewastacji i entropii ex.Miasta Prypeć...Porównując doświadczenia z wypraw ze "Strefą Zero" z VII.2009 i III.2010 muszę ze smutkiem stwierdzić, że Prypeć robi się coraz bardziej zdewastowana... Jej entropia zachodzi w zastraszającym tempie; sztandarowym przykładem oczywiście jest tu Szkoła Nr 1 i te wiszące tam kaloryfery w powietrzu: Załącznik:
Photo_1.jpg [ 183.96 KiB | Przeglądane 28541 razy ]
Foto: Andrzej_kOd dawna się zastanawiałem, co mogło być przyczyną tak poważnych zniszczeń tego budynku i w sumie dość opłakanego stanu praktycznie wszystkich w Prypeci — rzecz jasna szabrownicy też się po części do tego przyczynili, że dzisiejsza Prypeć wygląda, tak jak wygląda — ale nie byli oni w stanie aż tak bardzo zniszczyć samych budynków! Rozwiązanie zagadki przyszło raz z wczesno-wiosenną Wyprawą: okazało się wtedy, że woda z topniejącego śniegu leje się w wielu budynkach STRUMIENIAMI PO ŚCIANACH (np.w Szpitalu) — i to było z pewnością powodem zawalenia się Szkoły nr 1...
Dodatkowe zniszczenia powstają też z pewnością w czasie zimy, gdy woda wewnątrz szpar budynków zamarza, a lód ma większa objętość, więc stopniowo powiększają się te szpary i spękania. (tak samo butelka z wodą wystawiona na mróz, zostanie rozsadzona przez lód)Kolejnym czynnikiem, który przyspiesza zanik miasta zarówno w sensie "dosłownym" w czasie lata — przykład: stojąc na al.Przyjaźni Narodów zza drzew nie da się dostrzec charakterystycznej sentencji na dachu Szpitala: "ZDROWIE NARODU – BOGACTWEM KRAJU" — jak również w nieco mniej widoczny (jeszcze) sposób, powodując pękanie fundamentów budynków i chodników przez rozrost korzeni roślin.
Poniżej przykłady działalności flory w Prypeci — BTW: no i jak to miejsce można nazwać "Atomową Pustynią"?Załącznik:
Photo_2.jpg [ 124.47 KiB | Przeglądane 28517 razy ]
Foto: Andrzej_kZałącznik:
Photo_3.jpg [ 161.09 KiB | Przeglądane 28525 razy ]
Foto: Andrzej_kA co do przyszłości "Miasta-Widmo", z pewnością przyszłość jej jest już przeszłością, gdyż Prypeć założona 4.II.1970, przestała być IMHO miastem (tj. z definicji skupiskiem większej ilości ludności) wraz z pamiętną ewakuacją Prypecian w dn. 27.IV.1986. Już teraz po zaledwie 25. latach opuszczenia, budynki nadają się prędzej do rozbiórki niż remontu. Wkrótce będzie z nimi tylko gorzej, co przedstawia poniższa symulacja: Cytuj: Źródło: Chernobyl Visitors Center - Matthew Frommer Natomiast jedną z propozycji wykorzystania miasta, jest stworzenie w — w (dalekiej) przyszłości — coś w rodzaju powietrznej trasy wycieczkowej, która ma na celu zminimalizowanie ingerencji w terenie. Szczegóły na str.: Chernobyl Visitors Center - Matthew FrommerAle moim zdaniem projekt Pana Frommera, przypominać będzie przez to swą ideą budynek Hiroshima Peace Memorial Museum, który stoi ponad gruntem, tak jakby chciał uniknąć kontaktu ze "skażoną" ziemią... Fragment budynku Hiroshima Peace Memorial Museum — napisał(a): Źródło: Wikipedia
|
18 sie 2011 18:16 |
|
|
tng
Dołączył(a): 05 mar 2011 21:35 Posty: 375 Lokalizacja: Warszawa
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Ta.. i jeszcze do tego baseny w środku i disco party w wesołym miasteczku . Niektórzy to mają fantazję. Widać, że projekt nastawiony na jak największą kasę , tylko niektórych rzeczy po prostu nie wypada w takim miejscu robić.. Ale dziś liczy się tylko ''FUN''
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=K1I-Z85IKLQ Pripyat 2011 - strefa zero
|
18 sie 2011 19:26 |
|
|
cropp
Dołączył(a): 14 sty 2011 17:38 Posty: 65
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
No widzisz, ja też wielokrotnie widziałem to zdjęcie zanim miałem okazję odwiedzić Zonę. Wyobrażałem sobie jakby to było gdybym to ja znalazł takie mieszkanie. I oto, na drodze niewiarygodnego przypadku, została mi dana szansa zobaczyć ów pokój na własne oczy. Załącznik:
Pokój 1.jpg [ 59.44 KiB | Przeglądane 28474 razy ]
Załącznik:
Pokój 2.jpg [ 73.81 KiB | Przeglądane 28489 razy ]
Niestety samo mieszkanie nie wygląda tak, jak można by było sobie wyobrażać na podstawie zdjęcia i opisu. Jest puste podobnie jak każde inne w Prypeci. Szyb w oknach nie ma, kaloryferów tym bardziej. Są za to przedmioty, które dla złomiarzy były bezwartościowe, a które nadają tamtym pomieszczeniom niezwykły klimat. Przede wszystkim plakaty i dziś dobrze znanych zespołów. Zapewne sami się domyślacie jakie emocje towarzyszą ich oglądaniu. Kiedy wychodziłem z tego mieszkania to miałem uczucie, którego już później nie doświadczyłem tak mocno - uczucie jakby się było u kogoś w odwiedzinach, oglądało miejsce gdzie mieszka, patrzyło na fragment jego życia, tak ważny bo to w końcu dom, a gospodarz stał gdzieś z boku i w ciszy obserwował całą wizytę, patrząc czy gość aby za bardzo nie wtargnął w " prywatną sferę ". Niesamowite i ciekawe doświadczenie. Do dziś mam przed oczami żywy obraz drzwi z numerkiem prowadzących do środka. A na koniec jeszcze jedna ciekawostka - drzwi prowadzące do pokoju były od wewnątrz częściowo zablokowane przez postawione do pionu łóżko. Gdyby nie jakiś impuls to bym nie próbował się do środka wciskać, ale kiedy już zobaczyłem, że to TEN pokój, że jakimś cudem do niego trafiłem, to razem z moimi towarzyszami sprowadziliśmy je do pozycji horyzontalnej ( przy okazji zakurzając pokój na dobre kilka minut ) i weszliśmy do środka. Ale do czego zmierzam. Jak dla mnie to wyglądało tak, jakby ktoś specjalnie przyblokował drzwi, aby ukryć ten pokój przed oczami setek " turystów " i eksploratorów. A my, niestety, już go nie zablokowaliśmy. I obawiam się, że może się znaleźć ktoś kto poczuje niepohamowaną chęć powieszenia u siebie w domu plakatu Deep Purple albo Kiss sprzed 40 lat ...
_________________ A przecież wciąż przyciąga strefa ogrodzona I ogrodzona - nie bez celu - chcemy wierzyć; To nie my w Zonie - to nam odebrana Zona Nam ją niepewnym, ale własnym krokiem mierzyć.
Jacek Kaczmarski, " Stalker "
Ostatnio edytowano 21 sie 2011 11:52 przez cropp, łącznie edytowano 1 raz
|
18 sie 2011 20:22 |
|
|
MAR
Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31 Posty: 992 Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Czystą bajką jest powtarzana opinia, że mieszkańcy Prypeci musieli pozostawić swoje rzeczy i dopiero teraz po ćwierćwieczu oglądają ogołocone przez szabrowników mieszkania. Z chwilą gdy zapadła decyzja o definitywnym porzuceniu miasta zorganizowano kilka zbiorowych akcji przywożenia mieszkańców, podstawiania wojskowych ciężarówek i wywożenia dobytku. Poza akcjami zorganizowanymi odgórnie każdy mógł bez większych problemów załatwić to indywidualnie. Dlatego jesienią 1986 roku wszystko co chcieli wywieźć - wywieźli. Jeśli coś zostawili - to nie chcieli tego zabrać bo dostali przydziały na nowe meble.
Moje obserwacje dewastacji miasta opieram na pobytach z marca 1995, maja 2001 i potem od 2007 roku nie rzadziej niż co kwartał. Dopóki w mieście funkcjonowały zakłady Jupiter (przeróbki paliwa jądrowego) a później laboratorium dozymetrii - miasto było chronione, nikt nie mógł tam wejść. Było chronione jako znajdujące się w odległości 100m zaplecze tajnych obiektów o znaczeniu państwowym. Do 2008/2009 roku moje wejścia do Jupitera wymagały ukrywania się przed lotnymi patrolami wartowników, raz mnie złapali przy wyjściu ale wyłgałem się jako przypadkowo zabłąkany, który dopiero zamierzał tam niezobowiązująco zaglądnąć. W tym czasie pojawiły się w mieście ślady opalania przez złomiarzy izolacji z wyrwanych ze ścian kabli miedzianych i aluminiowych. Interesowali się wyłącznie metalami kolorowymi.
Lawinowa dewastacja zaczęła się zaledwie 3 lata temu, z chwilą gdy zaczęto wywozić nawet żeliwne kaloryfery i wanny. Widziałem całe warsztaty złomiarzy do równego przycinania barierek i ogrodzeń, klimatyzacji, wiązarów dachowych itp. Odwiedzając te same miejsca w odstępie 1-2 miesięcy widzę 'postępy' ich pracy, rozwalanie całych ścian by mieć lepszy dostęp, karczowanie dojazdów pod budynki. Zaczęto też złomować antenę pozahoryzontalnego radaru Duga-3. Oczywiście spotykałem też samych złomiarzy. Wczesną wiosną zrobiłem zdjęcia głównego 'szefa' złomiarzy kiedy nadzorował cięcie płyty górnej reaktora nr 6 - wartość złomu (stal nierdzewna) tego kawałka to lekko licząc 3 miliony dolarów (wg paskarskich cen najbliższego skupu - 20 hrywien za kilogram).
Te 'zabarykadowane' mieszkania to nie pozamykane na klucz sentymentalne pozostałości po właścicielach ale koczowiska złomiarzy. Znam kilkadziesiąt takich miejsc w Prypeci, z łóżkami, wieszakami na ubrania, 'toaletkami' z lustrami na ścianie, kącikami kuchennymi (konserwy, herbata ekspresowa, fajki, wóda). Na drzwiach niektórych są ostrzeżenia dla członków konkurencyjnych grup - 'nie właź bo ...', 'niczego mi tu nie podbierajcie'.
Od lat nie mam złudzeń - żadnego muzeum w Prypeci nie będzie. Stosunek Ukraińców do wewnętrznej Strefy 10-kilometrowej jest taki jak Polaków do opuszczonych baz armii radzieckiej. Nikt nie jest zainteresowany muzeum Północnej Grupy Armii Czerwonej w Bornym-Sulimowie. Im szybciej złomiarze oczyszczą ten 'wrzód na d..pie' tym łatwiej będzie zapomnieć.
|
19 sie 2011 08:33 |
|
|
RadekB
Dołączył(a): 06 cze 2011 15:55 Posty: 65
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
Co dodziałania przyrody na naszą infrastrukture technologie, prawdopodobnie ogladaliście Life After People http://www.imdb.com/title/tt1173907/ ale może komus umkneło, film z naukowego punktu widzenia pokazuj co by się stąło z naszą spuścizną materialną gdyby z ziemi znkneli ludzie, i niestety to co mozolnie budowalismy przez te powiedzmy 2000 lat, zniknie bardzo szybko, przyroda dokonale odbiera sobie to co jej zabraliśmy, w filmie wykorzystano tez między innym ujęcia z Prypeci, kto nie widział polecam.
|
19 sie 2011 08:39 |
|
|
RadekB
Dołączył(a): 06 cze 2011 15:55 Posty: 65
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
MAR napisał(a): Od lat nie mam złudzeń - żadnego muzeum w Prypeci nie będzie. Stosunek Ukraińców do wewnętrznej Strefy 10-kilometrowej jest taki jak Polaków do opuszczonych baz armii radzieckiej. Nikt nie jest zainteresowany muzeum Północnej Grupy Armii Czerwonej w Bornym-Sulimowie. Im szybciej złomiarze oczyszczą ten 'wrzód na d..pie' tym łatwiej będzie zapomnieć. A więc można to nazwac cichym przyzwoleniem, zasadnczo pilnujemy, zakaz wstepu ale wsumie dobrą robote wykonujecie ? A czy Ukraińcy nie widza w tym zarobku ?
|
19 sie 2011 08:43 |
|
|
MAR
Dołączył(a): 22 kwi 2008 08:31 Posty: 992 Lokalizacja: Warszawa (+Świerk)
|
Re: Miasto Prypeć po awari, dewastacja, przyszłość
RadekB napisał(a): A czy Ukraińcy nie widza w tym zarobku ? Nie, nie widzą. Każdy zarobek w tym interesie nie trafia do nich. Tych z góry nazywa się u nich 'kryszą' (dachem).
|
19 sie 2011 09:44 |
|
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|