Re: Grozi nam 2ga Fukushima? :D
mietek napisał(a):
Reaktor został wyłączony ponad 2 miesiące temu, więc ryzyko zdecydowanie dużo mniejsze że cokolwiek tam się może stać.
Ciekawe czy w ogóle jest w tej chwili w środku paliwo.
Podczas jednorazowej wymiany raz na ok. 1 rok, bądź nawet i możliwe jest dziś raz na 1,5 do 2 lat, wymienia się 1/3 bądź 1/4 całkowitego wkładu paliwa. Paliwo jądrowe "wypala się" nierównomiernie — najsilniej w środkowej części rdzenia i ta część paliwa jest wówczas usuwana z reaktora, a na jego miejsce umieszcza się paliwo z pośredniej części rdzenia, a na zewnątrz umieszcza się paliwo świeże (które nie było w rdzeniu). Procedura ta nazywa się TASOWANIEM i ma na celu zapewnienie lepszego wykorzystania pracy reaktora, gdyż wówczas bardziej równomiernie rozkłada się gęstość mocy w rdzeniu.
Tak się składa że podczas operacji wymiany paliwa wewnątrz hali reaktora robi się
tam akurat... "minipowódź": trzeba wówczas przed otwarciem zalać reaktor i znajdujący się obok basen "wypalonego" paliwa, na wysokość kilku metrów.
Wymiana paliwa w reaktorze — napisał(a):
Źródło: World Nuclear News Zalewanie wodą hali reaktora jest konieczne z dwóch podstawowych przyczyn:
- ochrona radiologiczna obsługi przed promieniowaniem jonizującym "wypalonego paliwa" — woda stanowi skuteczną barierę przed cząstkami alfa, beta oraz neutronami, jak również osłabia w dużym stopniu intensywność fotonów gamma
- chroni "wypalone paliwo" podczas wyładunku przed szybkim stopieniem, co grozi m.in. niekontrolowanym uwolnieniem izotopów promieniotwórczych do środowiska i /lub bezpowrotnym zniszczeniem reaktora
Tak więc pisanie w mediach iż powódź stanowi realne zagrożenie dla elektrowni jądrowej jest nieco przesadzone. Oczywiście zalanie wodą różnych urządzeń głównie "niejądrowej" części elektrowni — a więc i w mniejszym stopniu chronionej jest groźna dla pracy elektrowni — jednak, gdy część jądrowa jest "wyłączona" (a tak jest właśnie w przypadku EJ Fort Chalhoun), zagrożenie radiologiczne np. Stanów Zjednoczonych jest minimalne...
EDIT: drobny błąd stylistyczny w pierwszym akapicie