MAR napisał(a):
Patrząc na zagadnienie z "drugiej" strony - wiem o kilkunastu przewodnikach, którzy stracili pracę bo uznano ich odpowiedzialnymi za dopuszczenie do takich incydentów. Daleko nie szukając - dowódca ochrony anteny DUGA-3 jest dziś taksówkarzem w Czernichowie, to cena jaką zapłacił za znane większości forumowiczom zdjęcia Arkadiusza P.
Proszę się lepiej zastanowić dlaczego po raz kolejny wpuszczają mnie do strefy oraz uzyskuję pozwolenia na wstęp do coraz to nowych miejsc, a organizowanych przez Pana wycieczek już nie. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, wystarczy zobaczyć Wasz ostatni wyjazd. Dlaczego w pierwszym dniu wszyscy uczestnicy musieli chodzić za rączkę z przewodnikiem, a drugiego dnia w ogóle nie zostali wpuszczeni do strefy? Ja na miejscu uczestników żądałbym co najmniej finansowej rekompensaty za 1 dzień bezczynnego siedzenia na stacji i słuchania Pańskich opowieści. A może to też wszystko wina Arkadiusza P?
Gdyby to co Pan pisze było prawdą, to nie tylko zwolniliby dowódcę ochrony ale również mi zabroniliby przyjazdu do strefy. Z pewnością ja pierwszy bym się o tym dowiedział. A tak się składa, że władze strefy nie tylko nie zabraniają mi przyjazdów do strefy ale nawet pomagają. A moja strona www ze zdjęciami jest uważnie przez nich czytana, a ja będąc tego świadom, o naprawdę ekstremalnych rzeczach nie piszę na stronie w ogóle. A film Alone in the Zone, na którym jest wejście na Oko Moskwy osobiście przekazałem Chołoszy, dla niewtajemniczonych, naczelnika całej strefy. Więc proszę nie klepać zasłyszanych albo wymyślonych bzdur. Od czasu mojego wejścia na Oko weszło tam co najmniej kilkanaście osób, kilka zaraz po moim. Być może zwolnili dowódcę właśnie za te późniejsze incydenty. O ile w ogóle kogokolwiek zwolnili, sprawdzę to u źródła podczas kolejnego wyjazdu w maju 2013.
Proszę też nie próbować usprawiedliwiać swojej bezradności w załatwianiu pozwoleń do wielu interesujących miejsc pośrednio wskazując, że jedyną alternatywą jest nielegalne do nich wejście, w dodatku z konsekwencjami dla ochrony. Bzdura. Proszę się zastanowić dlaczego nie wpuszczają Strefy Zero do elektrowni, bloku 5/6, Oka, Rosochy i wielu innych miejsc, podczas gdy ja wielokrotnie w tych miejscach byłem, całkiem legalnie, za pozwoleniem. Pewnie niejeden raz uczestnicy organizowanych przez Pana wyjazdów musieli suszyć Panu głowę, że gdzieś nie mogliście wjechać (a obiecaliście), a Podniesiński mógł.
Jak często musi Pan, mówiąc oględnie, mijać się z prawdą, gdy tłumaczy Pan uczestnikom swoich wypraw, dlaczego nie mogą wjechać do strefy ? Dlaczego zamiast ukrywać prawdziwe powody, nie powie Pan wprost, że wycieczki Strefy Zero nie są zbyt mile widziane w strefie, z uwagi na sposób organizacji oraz nieodpowiednie zachowanie niektórych uczestników? To nie moje zdanie. Tydzień temu wróciłem z wyprawy do strefy podczas której z ciekawości spytałem co takiego wydarzyło się, że nie wpuścili Waszej grupy do strefy. Wszyscy moi koledzy mogli usłyszeć właśnie taką odpowiedź (niektórzy są uczestnikami tego forum i organizowanych przez Pana wycieczek). A skoro już mowa o moim wyjeździe to korzystając z okazji trochę informacji ( i kryptoreklamy
) - wróciliśmy tydzień temu z 6-dniowej wyprawy. Planowo miały być 4 dni w strefie ale było tak fajnie, że przedłużyliśmy sobie pobyt o 2 kolejne dni, nikt nie robił żadnych problemów. Nie będę zdradzał szczegółów, za około tydzień, góra dwa, będzie gotowy najświeższy reportaż ze strefy, oczywiście do miejsc, do których organizowane przez Pana wycieczki prawdopodobnie nigdy nie będą miały szans wejść.
Na zakończenie gwoli usprawiedliwienia. Pańskie złośliwości i oskarżenia skłoniły mnie do zdecydowanej reakcji i mówieniu o rzeczach, o których publicznie zwykle nie rozmawiam. Przepraszam czytelników, których wkurzyłem tym tekstem. Minęły mi już czasy wojowania z organizatorami Strefy Zero, Paweł się już nie odzywa, ja też nie wychylam się z bezsensownymi dyskusjami, czy udowadnianiem czyje wyjazdy do strefy są lepsze czy tańsze. Większość czytelników sama potrafi wyrobić sobie zdanie. I niech tak pozostanie.