Re: Wybrano lokalizacje EJ
leon444 napisał(a):
Pokaż mi we Francji lub w Niemczech, Skandynawii lub Usa sprzątanie po elektrowni atomowej ??? Nie ma bo nie ma czego sprzątać.
o czym Ty wogóle mówisz? Widzę że zielony jesteś w temacie ... po co się wypowiadasz na tym forum jak nie masz bladego pojęcia w tym temacie.
O Czarnobylu i Fukushimie to nawet nie mówie bo koszty tego sprzątania będą gigantyczne .
Koszt zamknięcia elektrownii jądrowej jest praktycznie równy kosztowi jej budowy - poczytaj trochę a potem pisz ,
Ps. Ile Ty wogóle masz lat bo po jaości Twoich postów wnioskuję że nie więcej niż 16 !!! Pisz merytorycznie a nie piszesz o jakiś ziemniakach a atomówke porównujesz do mięska???
Ps2. Pokazuje Ci sprzątanie po Elektrownii Jądrowej w USA EJ Maine Yankee
Elektrownia pracowała w latach 1972 – 1996, jej serce stanowił reaktor typu PWR. Moc zainstalowana wynosiła 900 MWe. Była pierwszym dużym obiektem jądrowym na terenie USA, który został poddany procesowi całkowitej rozbiórki.
Likwidacja elektrowni pociągała za sobą konieczność utylizacji ponad 100 tysięcy ton odpadów o różnej aktywności, z czego 68 tysięcy ton stanowił beton. Ponad połowa (60 tysięcy ton) była radioaktywna. Większość tych materiałów została wywieziona przy użyciu transportu kolejowego na składowiska odpadów niskoaktywnych (odpady promieniotwórcze) lub budowlanych (odpady zwykłe). W celu odseparowania materiałów promieniotwórczych i obniżenia ich radioaktywności wykonano szereg zabiegów np. w przypadku betonu skuwano warstwę powierzchniową do głębokości 1 cm, natomiast w przypadku rurociągów przemywano je odpowiednimi chemikaliami, co pozwalało na nawet pięciokrotne obniżenie poziomu promieniowania do bezpiecznego poziomu, dopuszczanego przez amerykański dozór jądrowy. Najtrudniejszym etapem był demontaż obudowy bezpieczeństwa, której masa wynosiła 34 tysiące ton. Obudowa, wykonana z betonu, która przy podstawie miała 120 cm grubości i której grubość malała do 60 cm przy szczycie, została pocięta przy użyciu pił diamentowych. Stosunkowo najłatwiej poradzono sobie z demontażem urządzeń technologicznych. Zbiornik ciśnieniowy reaktora wykonany ze stali i ważący setki ton został pocięty przy pomocy strumieni wody i narzędzi tnących zgodnie z technologią dostarczoną przez Framatome (obecnie Areva). Rdzeń reaktora wypełniono betonem i przewieziono na składowisko odpadów niskoaktywnych, gdzie został zabetonowany pod ziemią w specjalnej komorze.
Ostatecznie proces likwidacji zakończył się w 2005 roku. Prace, które trwały 8 lat kosztowały wg oficjalnych danych 635 milionów dolarów. Zapłacił oczywiście właściciel elektrowni (podatnicy nigdy nie są obciążani kosztami likwidacji komercyjnych instalacji jądrowych, z wyjątkiem sytuacji gdy elektrownie wcześniej należały do państwa i nie zabezpieczono funduszy na ich likwidację).
Do końca 2009 roku wycofano z ruchu 123 jądrowe bloki energetyczne, z czego:
10 zostało już całkowicie rozebranych (decommissioning) do tzw. zielonej trawy, a teren, który do tej pory zajmowały, został udostępniony do ponownego wykorzystania w innych celach, w tym upraw rolnych i wypasu zwierząt hodowlanych
51 znajduje się w fazie rozbiórki do „zielonej trawy”
48 zostało częściowo rozebranych i zabezpieczonych, z przeznaczeniem do dalszej rozbiórki po upływie określonego czasu (safe enclosure)
3 zostały zabetonowane (część konwencjonalną elektrowni rozebrano) z planem dalszej rozbiórki w przyszłości
6 kolejnych ma przygotowywane plany likwidacyjne.
Najlepsze jest to zabetonowanie z planem do rozbiórki w przyszłości !!!