Teraz jest 27 kwi 2024 20:13




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 165 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona
 Wybrano lokalizacje EJ 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 kwi 2011 15:04
Posty: 1042
Lokalizacja: Serce umierającej gwiazdy
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
No i ok. Jak dla mnie temat zamknięty :)

_________________
Dawne konto: predatoraf :P Data rejestracji: Któryś tam kwiecień 2009
http://wyprawyleona.pl


27 gru 2011 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 lis 2011 23:46
Posty: 4
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
Cytuj:
Świetnie, tylko co to da, skoro wszystko jest już praktycznie ''pogrzebane''? Zgadzam się, że człowiek uczy się na błędach, ale bez urazy, uważam, że to dzięki właśnie takim ludziom jak Pani wszystko zostało zaprzepaszczone. Trzeba było zebrać taką wiedzę przed rozpoczęciem kampanii przeciwko budowie, dlaczego elektrownie są szkodliwe, nie powinno się ich budować itp.

Świetnie, tylko może mi Pan powiedzieć, skąd świeżo upieczony 18-latek w tamtych czasach (przypominam: internetu nie było, dostęp do wiedzy nawet dla mającego całkiem rzeczowych nauczycieli w szkole średniej był bardzo, ale to bardzo ograniczony) miał rzetelną wiedzę zebrać? Może to wina osób takich jak Pan, które potrafią TERAZ pisać mądre rzeczy, ale WTEDY nie potrafiły odpowiednio uświadomić ludzi, którzy, tak jak ja, brali udział w referendum odnośnie EJ Żarnowiec. O tym, że w tejże elektrowni nie miało być reaktorów tego typu, które były w Czarnobylu, dowiedziałam się w zasadzie dopiero rok może dwa lata temu od znajomego fizyka. A ostra psychoza po awarii u naszych wschodnich sąsiadów była. Lekarze zdiagnozowali u mnie schorzenie rzekomo mające związek z tą katastrofą. (Dopiero wiele lat potem dowiedziałam się, że lekarze wybitnie "inteligentni inaczej" zdiagnozowali coś absurdalnego, ale lekarzowi odnośnie chorób chyba można wierzyć? - tak by pomyślał każdy człowiek chory). Więc niech się Pan nie dziwi, ani tym bardziej nie atakuje mnie za to, że byłam przeciwna. A i dzisiaj powszechna wiedza (mimo znacznie lepszego i łatwiejszego dostępu do informacji) jest żałośnie mikra, więc i przeciwników nadal można liczyć krocie.


27 gru 2011 19:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2011 20:54
Posty: 332
Lokalizacja: Piaseczno
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
Ale się rozpisaliście... Dziękuję p. Andrzejowi za fachowe rozwinięcie myśli, którą sam tylko zaznaczyłem.

Co do samego wydobycia węgla brunatnego - tak jak już ktoś zaznaczył. Wydobycie węgla brunatnego odbywa się metodą odkrywkową, która jest jedną z najgorszych metod pozyskiwania surowców jaką można zgotować środowisku. Już sam widok hałdy w Bełchatowie robi wrażenie, a nie dane mi było zobaczyć miejsca gdzie owy węgiel się wydobywa. I raczej nie chce tego oglądać. Mój Ojciec pochodzi ze śląska i kiedyś mi opowiadał jak zapaliła się jedna z takich hałd z kopalni. Po wielu próbach jej ugaszenia w końcu dano sobie spokój i pozwolono jej się wypalić. Nie pamiętam już ile czasu to "wypalanie" trwało, ale było to bardzo długo. Strach pomyśleć ile w wyniku tego w powietrze wyleciało metali ciężkich, promieniotwórczych i wszelakiego rodzaju trucizn. Na politechnice parokrotnie już mi powtarzano, że spalanie ropy i węgla w celach energetycznych jest straszliwą głupotą, gdyż surowce te są potrzebne w wielu gałęziach przemysłu, szczególnie chemicznego i farmaceutycznego. Dodatkowo takie puszczanie dymka jest dla planety wielkim zagrożeniem, bo ziemska przyroda jest w stanie przerobić tylko pewną określoną ilość węgla w postaci CO2 - tą którą sama produkuje.


27 gru 2011 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 cze 2009 21:31
Posty: 466
Lokalizacja: Olkusz
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
O rany... Ale w międzyczasie się tu zrobiła dużą aktywność w temacie "Wybrano lokalizację EJ" — ale temat ilości złóż węgla brunatnego to też ichni "temat rzeka", i szczerze mówiąc do tej pory jak dla mnie prawie "terra incognita", więc wpierw musiałem sam te ładne parę godzin postudiować na ten temat, nim ze zdobytych wiadomości udało się "w trudzie i znoju" napisać tego kolejnego mega-posta (no znowu mi tak wyszło ;) )...

...faktycznie jednak, macie Państwo rację, temat ten zasługuje pomału na zamknięcie.







darekpt napisał(a):
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/druzgocacy-raport-na-temat-sytuacji-w-fukushimie,1,4982345,wiadomosc.html

(...).


To że analizowali problem 15-m tsunami, ale nie podjęli stosownych środków — gdy wyliczono że to miało być niby "Nieprawdopodobne", to nie nie tylko Japończycy, postąpili tak niefrasobliwie...

Rosjan też spotkała taka nauczka na przyszłość — z Czarnobylem:
    Już w 1983 r., Akademik W.I.Sidorenko bezskutecznie ostrzegał o tym że reaktor RBMK zawiera KONSTRUKCYJNY DEFEKT, który może doprowadzić do awarii, takiej jak zdarzyła się w Czarnobylu; jednakże Ministerstwo Budowy Maszyn Średnich (czyli zakamuflowana — jak to było w ZSRR — organizacja zajmująca się przemysłem jądrowym) zbagatelizowała sprawę twierdząc, że taka awaria jest "mało prawdopodobna".
      Fakty te opisane zostały w 2003 r. w czasopiśmie «Energija», co tym samym oznacza, że personel CzAES nie powinien ponieść całkowitej odpowiedzialności za awarię z 26.IV.1986.
    (Źródło inf.: Kubowski J. "Nowoczesne elektrownie jądrowe", WNT 2010)


A wracając do sprawy japońskiej elektrowni... Od Pana prof. A.Strupczewskiego wiem, że jedną z przyczyn tak rozległej awarii aż 4-bloków, było m.in to że stosowano w Fukushima-1 starego typu aktywne, a nie PASYWNE rekombinatory wodoru — tj. urządzenia usuwające gromadzący się w sytuacji poważnej awarii wodór. Pomimo upomnień MAEA w tej sprawie, TEPCO bagatelizowała je — nauką dla całej światowej energetyki będzie więc może zwiększenie uprawnień zewnętrznych Dozorów Jądrowych, jeżeli w danym kraju "D.J." są zbyt "słabe"...

...tak czy siak, skutkiem braku wszelkich źródeł zasilania w Fukushima-1 — bo trzeba pamiętać, że choć wiele zniszczeń spowodowało trzęsienie ziemi, ale to właśnie mega-tsunami zerwało zewnętrzne linie zasilające i zniszczyło silniki Diesla — był więc brak nie tylko energii umożliwiającej przepływ cieczy chłodzącej i odbiór "ciepła powyłączeniowego", ale i brak energii do aktywnych rekombinatorów wodoru, co spowodowało że w owej sytuacji stały tam bezużyteczne.

W reaktorach III Generacji będą, a i dziś ogólnie w europejskich reaktorach II Generacji są zainstalowane PASYWNE rekombinatory wodoru — działają bowiem bez prądu, a więc są zdolne do redukcji wodoru do bezpiecznych wartości nawet wtedy gdy wszystko inne by "szlag trafiło"!
Warto wiedzieć, że wybuch mieszanki parowo-wodorowo-powietrznej może zajść tylko przy dość luźnych, ale jednak określonych ich proporcjach...



PASYWNY
rekombinator katalityczny:

Obrazek
Źródło Fot.: Atom.edu.pl



Co to są AKTYWNE i PASYWNE urządzenia/systemy bezpieczeństwa?

  • AKTYWNE urządzenia/systemy bezpieczeństwa — wymagają zasilania elektr. do działania.
    Przykład: pompy zasilane dieslem/turbiną


  • PASYWNE urządzenia/systemy bezpieczeństwa — nie wymagają zasilania do działania — wykorzystują za to niezawodne prawa fizyki... Przykłady:

    —> pręty awaryjne samoczynnie spadają do rdzenia pod wpływem grawitacji, gdy wyłączy się im zasilanie elektromagneów — bądź na żądanie operatora, bądź pod wpływem jakiegokolwiek czynnika zakłócającego, typu: skokowy wzrost mocy reaktora, wstrząs, pożar, itp.

    —> po utracie wody chłodzącej w reaktorze (przerwanie szczelności obiegu pierwotnego), otwiera się SAMOCZYNNIE zawór ze zbiornika wody uzupełniającej — działający na zasadzie różnicy ciśnień; zbiornik ten umieszczony wyżej reaktora umożliwia samoczynnie wypływanie wody do reaktora, bez potrzeby używania pomp

    —> konstrukcja obiegu pierwotnego umożliwiająca samoczynną konwekcję wody i odbiór przez nią "ciepła powyłączeniowego" — w reaktorach ESBWR, rozwiązanie to umożliwiło wręcz rezygnację z pomp w obiegu reaktora!
    Ciekawym rozwiązaniem jest AP1000, gdzie sama konstrukcja Bloku jest tak pomyślana, aby dodatkowo wspomagać UACR (Układ Awaryjnego Chłodzenia Rdzenia) powietrzem, opływającym z zewnątrz ścianki wewnętrznej kopuły bezpieczeństwa









darekpt napisał(a):
(...)


Ps. jedna czy dwie EJ nie zmienią bilansu energetycznego Polski więc po co wchodzić w ten atom skoro ani nie mamy technologii ani surowca (...)



Budowa tej pierwszej (a być może nie ostatniej) elektrowni jądrowej, to PRZEDE WSZYSTKIM potężne wyzwanie dla naszej Gospodarki i Przemysłu — ale jednocześnie jakże nam potrzebny skok technologicznygdyż Polacy nie będą się z boku przyglądać "aż ktoś im wybuduje EJ", lecz będą uczestnikami prac przygotowawczych, budowlanych, jak i samej pracy w EJ (nasze przyszłe kadry EJ już się szkolą, np.we Francji)

Sam reaktor i inne komponenty "obiegu pierwotnego", dostarczy dostawca "części jądrowej" — ale ta tzw. "część niejądrowa", nie różni się specjalnie od klasycznych elektrowni, więc tutaj nasze krajowe firmy zajmujące się:
      — budową Zakładów Energetycznych (np."Elektrobudowa" S.A., i kilka innych, o które wymieniłem w odp. "Ad.2" TUTAJ)
      — produkcją części energetycznych (np. "RAFAKO" S.A. itp.),
...będą miały naprawdę duże pole do popisu!

Kwestia surowca: fakt, że swego czasu ZSRR wyeksploatowało duże zasoby uranu, ale nie wszystek, bo głównie eksploatowano wtedy najłatwiej dostępne i najobfitsze rudy — z górnictwem tak jest często, że to co było nieopłacalne do wydobycia 30-40 lat temu, dziś już jest. Zresztą uran nie tylko występuje w rudach, ale towarzyszy np.innym złożom kopalnym (o tym więcej napiszę ciut dalej).

    Rozpoznane miejsca występowania krajowego uranu (wg. Atom.edu.pl):
      Południowo-zach. Polska — tj. okolice Wrocławia: Lubin-Sieroszowice, Radoniów, Kowary, Okrzeszyn, Głuszyca Dolna, Wambierzyce
      Południowa Polska — tj. w pobliżu Kielc: Miedziana Góra
      Północno-wsch. Polska — tj. 33 km na pd. od Białystoku: Rajsk

Pytanie zasadnicze: po co mielibyśmy wydobywać uran, i budować do tego ogromne i energochłonne zakłady jego wzbogacania — a jeśli polska energetyka jądrowa miałaby się opierać na naturalnym uranie, to musiałaby się zaopatrzyć w reaktory moderowane "ciężką wodą" (CANDU), czyli też konieczna byłaby budowa drogich i energochłonnych zakładów produkcji "ciężkiej wody" (jak wiadomo kwestia reaktorów CANDU nie jest na dziś nawet u nas rozważana).
W chwili obecnej wydobycie tego uranu byłoby i tak nieopłacalne, bo tańszy uran będziemy mogli kupić z wielu krajów, np. głównie z Australii, Kanady, ewentualnie uzupełniające zasoby ma Namibia...


Gdyby jakimś dziwnym trafem jednak się tak stało, że powyżej wymienione kraje odmówiłyby nam importu uranu (co jest mało prawdopodobne, bo dwa pierwsze kraje akurat są stabilne politycznie) — to i tak nasze elektrownie będą miały zapas na kilka lat, wcześniej kupionego uranu, a jest to normalna praktyka w EJ — do tego czasu znaleźć można bez trudu innego dostawcę. A zakup kolejnych 26 ton uranu rocznie (1 większa ciężarówka), nie jest dla EJ jakimś "niebotycznym wyzwaniem".


Mamy także jeśli chodzi o złoża uranu, co najmniej jednego "Asa w rękawie"...

      ...bowiem w zagłębiu Lubin-Sieroszowice podczas wydobywania kilkuset tys. ton miedzi rocznie, przy okazji też ok.1700 ton uranu rocznie zrzuca się dziś na hałdy... Na razie on tam leży bezproduktywnie, ale z ilości 1700 ton uranu naturalnego, da się uzyskać 280 ton uranu wzbogaconego, a to wystarczyłaby do uzupełniania paliwa w 10. EJ, o mocy 1000 MWe każda! (Źródło: Atom.edu.pl)









darekpt napisał(a):
(...)lepiej iść już śladem Niemców którzy budują największą elektrownie opalaną węglem brunatnym w Neurath - tym bardziej że mamy największe złoża tego surowca który starczy przy obecnym wydobyciu na ponad 500lat !!! W samym złożu Legnica jest ponad 20mld ton tego surowca dla porównania złoże Bełchatów miało 2 mld ton a za kase którą wydalibyśmy na EJ przeznaczyć na rozwój OZE .



Interesujące, bo nawet sami Eksperci związani z Górnictwem Węgla Brunatnego, się aż tyle nie "dokopali" się w najkorzystniejszych (a więc m.in. największych) złożach — również w Legnicy...

....proszę zsumować poniższą kolumnę "Zasoby..." — mnie wyszło w tych trzynastu złożach razem: ∑ 8573.2 mln ton (tj. Mg) = ∑ ~8.6 mld ton.
A w samej Legnicy-Wschód & Legnicy-Zachód: ∑ ~1.7 mld ton, a nie 20 mld ton...

Obrazek
Źródło: Zasoby węgla brunatnego w Polsce


Szczerze mówiąc, to co do ilości węgla brunatnego/kamiennego, to przeglądając Sieć znalazłem ogromne rozbieżności szacunków tychże złóż u różnych Ekspertów, ale przyjmijmy że faktycznie Legnica może ma te 20 mld ton ;) choć nawet w Biuletynie "WĘGIEL BRUNATNY nr52", piszą też jak wół:

      Cytuj:
      (...)Złoże o geologicznych zasobach bilansowych około 2,7 mld Mg wykształcone jest w formie dwóch pokładów o średniej grubości około 22 m. Jakość węgla brunatnego jest bardzo dobra. Wartość opałowa wynosi około 9.450 kJ/kg, zawartość popiołu 15-18%, a siarki poniżej 1%.
      [...]
      Na północ od planowanej kopalni węgla brunatnego "Legnica" zlokalizowane jest drugie złoże węgla brunatnego "Ścinawa" o zasobach ok. 1 mld Mg, natomiast w kierunku południowo-wschodnim zlokalizowane jest trzecie złoże "Ruja" o zasobach ok. 0,3 mld Mg.(...)

      Źródło: "WĘGIEL BRUNATNY" nr 52


A wiec złoża Legnica-Ścinawa-Ruja nawet jeśli mają te 20 mld ton = Mg węgla brunatnego, to i tak da się eksploatować z nich co najwyżej 4 mld ton, czyli 1/5 CAŁKOWITEJ ILOŚCI.
    BTW: nieco dalej na potwierdzenie podam, kilka ciekawostek o złożach węgla kamiennego — których też zasoby możliwe do eksploatacji = 1/5 wszystkich...

Przypuszczam, że podana ta "niesamowicie optymistyczna" :D liczba 20 mld ton, dotyczy również zasobów geologicznych, ale bądź wstępnie oszacowanych, lub też sumaryczny szacunek wszystkich kategorii złóż — A+B+C1+C2+D+E:


    Co oznaczają te litery — które spotkać można w opracowaniach na temat np.górnictwa?

    • Złoża typu A i B — to złoża bardzo dobrze i dobrze rozpoznane: tylko te złoża umożliwiają budowę na nich kopalni
    • Złoża typu C1 i C2 — to złoża słabiej poznane: mogą jednak być uwzględniane w ewentualnych planach wydobycia
    • Złoża typu D i E — to złoża nie udokumentowane np. wierceniami

...natomiast dokładniejsze i dłuższe badania geologiczne często weryfikują dotychczasowe wstępne szacunki i wówczas "nasza buzia" z tamtej " :D ", robi się taka: :|


    O tym drastycznie mogą spaść rzeczywiste szacunki możliwych do eksploatacji złóż, świadczy górnictwo węgla kamiennego. W latach 90. ub.w. zrobiono na nowo analizy tzw. bilansowości złóż węgla — stwierdzono wówczas, że ilość zasobów w świetle nowych kryteriów jest... zawyżona.
    Choć w 1998 oceniono zasoby węgla kamiennego na około 55 mld ton, to zasoby przemysłowe stanowią tylko 1/5 tej ilości, tj. na około 10,4 mld ton! (Źródło: Zasoby węgla kamiennego w Polsce)

    Nie zawsze pokłady węgla nadają się bowiem do celów przemysłowych:
      — część pokładów węgla okazuje się być za cienka, lub zawiera za dużo zanieczyszczeń
      — część pokładów węgla jest zbyt stroma (pozostałość dawnych ruchów górotwórczych) lub ma ogólnie za skomplikowaną tektonikę
      — część pokładów węgla znajduje się w obszarach zbyt dużych zagrożeń dla górników
      — eksploatacja części pokładów węgla groziłaby SZKODAMI GÓRNICZYMI miast na powierzchni; pokład taki musi pozostać nienaruszony (tzw. "filar ochronny")


    To tłumaczy tak znaczną dysproporcję: 10 mld ton zasobów węgla kamiennego dostępnych dla przemysłu, vs. 40 mld ton niedostępnych lub nieopłacalnych w wydobyciu...


      Podsumowując: Energetykę Polski wciąż opiera się na węglu (dziś wciąż >90%) — również w przyszłości tak będzie, bo nawet kolejne 20-30 lat, nawet gdy (być może) będzie uruchomiony Sektor Jądrowy, to i tak dominujący będzie Sektor Węglowy — ale w kolejnych dekadach ma się ten trend zmieniać.

      Przyszłość naszej Energetyki może też potoczyć się inaczej: Polacy mogą w Referendum wypowiedzieć się na "NIE" Elektrowniom Jądrowym — kosztować to jednak nas będzie nie tylko o te wyższe opłaty za CO2, ale przede wszystkim:
        — szybsze wyczerpywanie złóż kopalnych,
        — coraz więcej wypadków śmiertelnych w górnictwie
        — coraz więcej szkód górn., możliwe straty ludności
        (zawalone domy, bloki, być może nawet przy zbyt intensywnej, wręcz "rabunkowej" eksploatacji, zaczną się walić całe osiedla)




BTW: Ciekawe rzeczy dowiedziałem się na temat m.in. szybkości wyczerpywania się krajowych surowców z Konspektu Pana dr inż. Jerzego Kicki-ego:

http://www.szkola.min-pan.krakow.pl/wyk ... wyk_03.pdf

(a jest on Pracownikiem AGH, a nie jakiegoś "wrednego atomowego lobby")







Jeszcze "to i owo" o energii:

Nie wiem czy zwróciliście Państwo uwagę, ale w cytowanym fragmencie "WĘGLA BRUNATNEGO nr 52", podano między innymi tzw. wartość opałową tamtejszego węgla brunatnego: 9450 kJ/kg

To dużo, czy mało?

Jeżeli porównamy z typową wartością całkiem dobrej klasy węgla kamiennego, rzędu 24000 kJ/kg to okazuje się że wartość opałowa węgla brunatnego z Legnicy to 37% wartości opałowej węgla kamiennego!


    BTW: Często w fizyce przyjmuje się wartość "umownego" węgla kamiennego 7000 kcal/kg = 29308 kJ/kg — a więc wówczas węgiel brunatny z Legnicy miałby wtedy już tylko 32% wartości "umownego" węgla kamiennego...





      Spróbujmy oszacować na ile lat starczyłyby zasoby Węgla Brunatnego z Legnicy — wpierw przyda się szczypta wiedzy o przeliczaniu jednostek...

      ...bowiem często w artykułach/literaturze na temat energetyki można spotkać informacje o np.: "zapotrzebowaniu na energię w TWh", albo że "1GWe elektrownia jądrowa produkuje 8 TWh rocznie" — ale jak to, że tak powiem, "ugryźć" te całe TWh?


      Mini-przewodnik po przedrostkach SI:


          1                                                   =   np. 1 W     (1 wat)
          1,000                                           =   np. 1 kW   (1 kilowat, czyli tysiąc Watów)
          1,000,000                                   =   np. 1 MW   (1 megawat, czyli milion Watów)
          1,000,000,000                           =   np. 1 GW   (1 gigawat, czyli miliard Watów)
          1,000,000,000,000                   =   np. 1 TW   (1 terawat, czyli bilion Watów)
          1,000,000,000,000,000           =   np. 1 PW   (1 petawat, czyli biliard Watów)
          1,000,000,000,000,000,000   =   np. 1 EW   (1 eksawat, czyli trylion Watów)


            Ponieważ 1,000,000,000 W = 1 GW = 1000 × 1,000,000 W (1000 megawatów), więc POPRAWNY jest zarówno zapis "1 GW", jak i "1000 MW" — bo oznaczają one taką samą ilość mocy...

            ...niezbyt poprawne jest za to "mieszanie" w tekście różnych przeliczników ze sobą — tzn. pisanie w jednej części tekstu: "1 GW", a zaraz potem: "1000 MW" — robi to bowiem "mętlik" i często może prowadzić do błędnych przeliczeń (Autora i/lub Czytelników).

            Najlepiej jest więc trzymać się określonego schematu, tak że jak wszędzie podajemy moc w np. "...GW", to w "...GW", a nie raz tak, raz inaczej.




      Mini-przewodnik po jednostkach energii:

      Kaloria jest jednostką ciepła, ale może być też pozaukładową jednostką energii (cal), często używa się jej jednostki wielokrotnej: kilokaloria (kcal):
        1 kcal = 4186.8 J ≈ 4.2 kJ

      Jednostką energii w układzie SI jest dżul (J). W odniesieniu do energii elektrycznej stosuje się znaną doskonale Państwu jednostkę zwaną kilowatogodziną (kWh), przy czym 1 J = 1 W·s.
        1 kWh = 3600000 J = 3600 kJ

      Można przeliczyć więc, że duża elektrownia węglowa/jądrowa o mocy 1000 MWe (= energii 1000 MJ/s) odpowiada wyprodukowanej ilości energii elektrycznej = ~277.8 kWh... na sekundę!

      Tym samym w ciągu godziny (3600 sekund) wyprodukuje ona aż 1000000 kWh (= 1 GWh)!

      A ponieważ współczynnik wykorzystania mocy elektrowni jądrowej wynosi 8000 godzin w roku (91% roku), to przez cały rok wygeneruje ona aż 8000000000 kWh (= 8 TWh)!

      ...i tyle (żadna filozofia)



Bogatsi o tą wiedzę (mnie się też przydaje "jej "odświeżanie"), możemy sprawdzić na przykład ile taka 1000 MWe elektrownia na węgiel brunatny spalić musi opału.


      WAŻNE: Prócz mocy elektrycznej, ważna jest moc termiczna, bloku — która może być nawet do 3× WYŻSZA, gdyż sprawność przemiany energii cieplnej w elektryczną nie wynosi 100%, lecz mniej (z definicji przemian cyklu izotermiczno/adiabatycznych Carnota) — zwykle jest to w praktyce najczęściej 33%-40%.

      WARTO PAMIĘTAĆ: W wyliczeniach przyjmuje się zwykle, że współczynnik wykorzystania mocy elektrowni konwencjonalnej wynosi 6500 godzin w roku (74% roku), a jądrowej 8000 h/rok (91%).


Przyjmijmy, że nasza elektrownia węglowa jest tak nowoczesna, że ma sprawność 40% — podobnie jak EW "Opole" ma 360 MWe/925 MWth = sprawności 39%.


Zatem przy sprawności 40%: 1000 MWe = 2500 MWth, a więc:

2500 MWth = 2500000 kWth (= kJ/s) : 9450 kJ/kg = wymaga spalenia ~264 kg = ~0.26 tony węgla brunatnego/sek.
    (BTW: w przypadku węgla kamiennego byłaby to ~2.5× mniejsza ilość).
W ciągu godziny: ok. 952 ton węgla brunatnego
W ciągu roku (współcz. 6500h =74% roku): ok. 6100000 ton węgla brunatnego



No i już teraz wiemy, że spalając 6.1 mln ton węgla brunatnego (albo ~2.4 mln ton węgla kamiennego), uzyskamy 6.5 TWh z elektrowni węglowej...






Ile potrzeba takich elektrowni, aby zasilić Polskę?

Na poniższym wykresie, pokazano prognozę przypuszczalnego wzrostu zapotrzebowań krajowych odbiorców:

Obrazek
Źródło: Money.pl

Skoro 1 GWe elektrownia węglowa produkuje 6.5 TWh rocznie:

  • Czyli przy współczesnym zapotrzebowaniu Polski: 163.3 TWh : 6.5 TWh = 26 bloków EW
    (1 GWe każda)
  • Przy prognozowanym (2030 r.) zapotrzeb. Polski: 279.8 TWh : 6.5 TWh = 44 bloków EW
    (1 GWe każda)


        WAŻNE: w rzeczywistości uwzględniając straty w sieci i inne czynniki, musiałoby być co najmniej o kilka bloków więcej!


Zatem rocznie zużywałyby te elektrownie (gdyby przeszlibyśmy WYŁĄCZNIE na węgiel brunatny), aż od:

    Przy współczesnym zapotrzebowaniu energetyki:
    26 bloków × 6.1 mln ton węgla brunatn. = 158.6 mln ton węgla brunatn./rok

    do:

    Przy prognozowanym (2030 r.) zapotrzeb. energetyki:
    44 bloków × 6.1 mln ton węgla brunatn. = 268.4 mln ton węgla brunatn./rok




Ile więc starczy węgla brunatnego — gdyby 100% energetyki oprzeć na nim?


  • Zasoby oszacowane i możliwe do wydobycia w złożach Legnica-Ścinawa-Ruja...
    Przy dotychczasowym zapotrzebowaniu:
    4000 mln ton węgla brunatn. : 158.6 mln ton węgla brunatn./rok = ~25 lat
    Przy zapotrzebowaniu 2030 r.:
    4000 mln ton węgla brunatn. : 268.4 mln ton węgla brunatn./rok = ~15 lat

  • Zasoby najlepiej opłacające się do wydobycia z 13. złoży (dane PIG)...
    Przy dotychczasowym zapotrzebowaniu:
    8573.2 mln ton węgla brunatn. : 158.6 mln ton węgla brunatn./rok = ~54 lat
    Przy zapotrzebowaniu 2030 r.:
    8573.2 mln ton węgla brunatn. : 268.4 mln ton węgla brunatn./rok = ~22 lata

  • Zasoby 20 mld ton (oszacowane przez ???)...
    Przy dotychczasowym zapotrzebowaniu:
    20000 mln ton węgla brunatn. : 158.6 mln ton węgla brunatn./rok = ~126 lat
    Przy zapotrzebowaniu 2030 r.:
    20000 mln ton węgla brunatn. : 268.4 mln ton węgla brunatn./rok = ~75 lat



Wniosek końcowy: Nawet jeżeli jakimś sposobem by się udało wykorzystać wszystkie oszacowane przez Państwowy Instytut Geologiczny (PIG), zasoby 40161.2 mln ton węgla brunatnego — choć w rzeczywistości nie da się i/lub nie opłaca się wszystkich wydobyć — to i tak to starczyłby dla zaspokojenia naszej energetyki max. na 253 lata (min. 150 lat) — a nie 500 lat jak jest sugerowane...







I na koniec coś krótkiego...

Oczywiście, jak proponuje Pan darekpt, możnaby "za kasę którą wydalibyśmy na EJ przeznaczyć na rozwój OZE" — lecz pytanie zasadnicze, czy OZE za tą samą ilość pieniędzy będzie w stanie zastąpić Energetykę Węglową / Jądrową???
Proszę przeanalizować poniższe zestawienie GARGANTUICZNYCH ilości różnego typu OZE, czy ogólnie tzw."zielonej energii" — koniecznych do zastąpienia 1. — słownie JEDNEGO Bloku 1000 MWe = 1 GWe...

...i samemu odpowiedzieć na pytanie, które brzmi: choć OZE świetnie się nadaje dla indywidualnych lub małych odbiorców, to czy jednak zastąpienie dużej 1GWe siłowni przez OZE, też się będzie opłacać?

Cytuj:
Aby wygenerować moc typowej elektrowni, czyli 1 GW, potrzeba na przykład:


  • 100 km kw. ogniw słonecznych (o 10-proc. sprawności) rozmieszczonych w Europie Środkowej;

  • 6660 turbin wiatrowych o mocy 150 kW rozmieszczonych na wybrzeżu Morza Północnego;

  • 60 mln świń lub 800 mln kurczaków wytwarzających biogaz;

  • 6200 km kw. upraw buraków cukrowych lub 16100 km kw. kukurydzy, z których wytwarza się biopaliwa;

  • 2,7 mln t węgla rocznie (w elektrowni konwencjonalnej);

  • 28 t dwutlenku uranu rocznie (w elektrowni jądrowej);

  • 100 kg deuteru i 150 kg trytu rocznie (w elektrowni termojądrowej).



Źródło: Karol Jałochowski "Plazma dla zuchwałych"
(oryginalny art. wymaga zalogowania, ale w Sieci można znaleźć jego kopie, niewymagające tego)



EDIT: Dodałem: "Mini-przewodnik po przedrostkach SI" — nad istniejącym już "Mini-przewodnikiem po jednostkach energii".


Ostatnio edytowano 29 gru 2011 04:07 przez Andrzej_K, łącznie edytowano 1 raz

27 gru 2011 21:08
Zobacz profil

Dołączył(a): 11 lis 2009 12:36
Posty: 186
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
Gdyby nie takie akcje jak okupacja EJ Żarnowiec przez niedouczonych 18-latków pod koniec lat 80 to byśmy mieli EJ i teraz moglibyśmy budować następne , byłyby odpowiednie kadry , byłoby zaplecze a takto wchodzimy w EJ 40 lat za Europą gdy ona już wychodzi .

Brawo

Jesteśmy z 40 lat za Niemcami , a ze 100 za Chińczykami

Polska kraj kwitnącego buraka !!!


Zamknijcie ten temat bo nie ma sensu się kłucić.


Ps. Jak ktoś chce sobie poczytać o złożach węgla brunatnego niech sobie wejdzie na ten link , bo Pan powyżej powycinał tylko niektóre szczegóły żeby zrobić dobre PR dla EJ :

http://www.ppwb.org.pl/wb/77/8.php


Ps. Też tak umiem :

W celu oszacowania zasobów przemysłowych wytypowanych lubuskich złóż węgla brunatnego, opracowano wstępne koncepcje zagospodarowania poszczególnych złóż. Na ich podstawie dokonano podziału tych złóż na dwa rejony wydobywcze. Zasoby przemysłowe w tych rejonach określono na:

rejon I: Gubin-Mosty-Zasieki-Brody: ok. 1.500 mln ton,
rejon II: Cybinka-Torzym-Rzepin-Sieniawa: ok. 1.000 mln ton.

Łączne zasoby przemysłowe wynoszą więc ok. 2.500 mln ton. Przyjmując straty eksploatacyjne na poziomie ok. 10% daje to ponad 2.250 mln ton zasobów operatywnych węgla o bardzo dobrych parametrach jakościowych, tj. średniej wartości opałowej ok. 9.400 kJ/kg. W tym miejscu należy dodać, że zasoby te są prawie dwa razy większe niż łączne zasoby operatywne obecnych kopalń czynnych, które wynoszą tym około 1.350 mln ton stan na koniec 2010 roku, a w tym zasoby Kopalni Bełchatów tylko 876 mln ton. O wielkości zasobów złóż lubuskich świadczy fakt, że podane zasoby przemysłowe tych złóż wynoszą prawie tyle co kopalnie węgla brunatnego wydobyły dotychczas od 1945 roku tj. 2.485 mln ton. Natomiast odpowiadając na postawione w tytule artykułu pytanie; czy złoża lubuskie mogą zastąpić wydobycie z Kopalni Bełchatów to odpowiedź jest twierdząca, ponieważ dodając do dotychczasowego wydobycia ok. 881 mln ton, wydobycie planowane na złożu w polach Bełchatów i Szczerców w ilości ok. 876 mln ton oraz planowane wydobycie ze złoża Złoczew w ilości 425 mln ton otrzymujemy łączne wydobycie w ilości około 2.182 mln ton - a to jest mniej niż oszacowane zasoby przemysłowe na złożach lubuskich.



Całkowite wydobycie węgla brunatnego w 2009 roku po stronie niemieckiej w czterech kopalniach: Jänschawalde, Cottbus-Nord, Welzow-Süd i Nochten wyniosło 55,7 mln ton (dla porównania: na takim poziomie kształtuje się całkowite wydobycie w Polsce). Węgiel ten wykorzystywany jest do produkcji energii elektrycznej w trzech elektrowniach, o łącznej mocy 7.500 MW. W tym miejscu można zadać pytanie: jeżeli Niemcy wykorzystują węgiel brunatny z tego regionu dla produkcji najtańszej energii elektrycznej i posiadają strategie kontynuacji wydobycia na następne 40 lat - to dlaczego Polska nie może uczynić podobnie!?

Do dzisiaj nie ma przekonujących dowodów, że emisja CO2 powoduje zmiany klimatu. Wielu naukowców o znanych nazwiskach twierdzi, że zmiany klimatyczne mają swoje naturalne cykle, niezależne od człowieka i jego działalności, czego wielokrotnie mieliśmy dowody na przestrzeni geologicznej historii naszej planety[/color]


PS 3
Należałoby poczekać z podejmowaniem decyzji o budowie elektrowni jądrowej w Polsce, bo nie ma ona merytorycznego uzasadnienia , a prowadzone są intensywne badania nad nową technologią produkcji energii elektrycznej z paliwa jądrowego, która nie pozostawia odpadów - uważa prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej .Zapowiada się na poważne starcie zwolenników i przeciwników rozwoju energetyki jądrowej w Polsce na płaszczyźnie ekonomicznej. Profesor Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej podważa oceny przedstawiane między innymi przez PGE Polską Grupę Energetyczną mówiące o tym, że w przeliczeniu na 1 MW koszt wybudowania elektrowni jądrowej w Polsce mógłby wynieść około 3 mln euro.

- Lobbyści mówią, że koszty budowy to 3 mln euro za 1 MW, ale to wstępne oferty kosztowe nabycia instalacji. Koszty inwestycji są znacznie większe. Agencja ratingowa Moodys szacuje koszty budowy elektrowni atomowej na poziomie 5,4 mln euro za 1 MW, a rosyjski Energoatom, który ma wybudować elektrownię atomową w rejonie Kaliningradu na 4,5 mln euro za 1 MW - mówi prof. Władysław Mielczarski.

W ocenie profesora Władysława Mielczarskiego, który przedstawił swoje opinie na temat energetyki atomowej podczas konferencji "Energia jądrowa i energie alternatywne mity i rzeczywistość" zorganizowanej przez Społeczny Instytut Ekologiczny, wysokie koszty budowy elektrowni jądrowych , ze względu na wysokie koszty kapitałowe, oznaczają, że i energia elektryczna z takich elektrowni może być bardzo droga.

- Obliczenia pokazują, że w 2015 roku kiedy miałaby być podejmowana decyzja o budowie elektrowni atomowej w Polsce koszty produkcji 1 MWh energii elektrycznej z węgla przy cenie 30 euro za uprawnienie do emisji 1 tony CO2 wynoszą około 400 zł, a w przypadku elektrowni atomowej 550 zł. Powtarzam cały czas , że nikt na świecie nie wybudował elektrowni atomowej bez subsydiów rządowych - mówi prof. Władysław Mielczarski. Dodaje, że wybudowanie za 10 lat, co uważa za mało realne, jednej elektrowni o mocy 1600 MW będzie drogie, a nie będzie miało istotnego znaczenia dla zbilansowania podaży i popytu energii elektrycznej w Polsce. Jego szacunki wskazują, że w 2020 roku z elektrowni jądrowych może pochodzić około 6 proc. produkowanego o w Polsce prądu a w 2025 około 12 proc.

- W przypadku energetyki atomowej należałoby poczekać z decyzjami, bo teraz energetyka atomowa do niczego nam nie jest potrzebna, a są prowadzone intensywne badania nad nowymi technologiami atomowymi umożliwiającymi produkcję energii elektrycznej bez odpadów. Gdyby rozwój tych technologii nie był hamowany to moglibyśmy je mieć około 2035 roku - mówi profesor Władysław Mielczarski.


28 gru 2011 06:44
Zobacz profil

Dołączył(a): 16 lis 2011 23:46
Posty: 4
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
Fakt, proszę o zamknięcie tematu. Zaczynają się argumenty ad personam, kompletnie nic nie wnoszące do tematu.


28 gru 2011 11:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2011 20:54
Posty: 332
Lokalizacja: Piaseczno
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
CO do cykli zmian zawartości CO2 w atmosferze to jest to prawda. Dodatkowo znajdujemy się obecnie w czasie, dla którego jego zawartość jest maksymalna. Okres ten przypada raz na jakieś 100 tysięcy lat.
Załącznik:
koncentracja-co2-w-historii.jpg
koncentracja-co2-w-historii.jpg [ 20.81 KiB | Przeglądane 11913 razy ]

źródło: http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia ... atmosferze

Na powyższym wykresie, szczwani ekolodzy nałożyli dane z ostatnich 30 lat (skala wykresu to lat 450 tysięcy) i z dumą prezentują, jak w ostatnim czasie wzrosła ilość CO2. Niestety, takie numery robi się na politechnice, gdy chce się ukryć błędne wyniki obliczeń albo pomiarów. W rzeczywistości trudno jest ocenić w jakim stopniu wzrost stężenia CO2 zależy od działalności człowieka, a w jakim stopniu jest to zjawisko naturalne, choć czynnik ludzki jest na pewno znaczący. Może znajdujemy się po prostu w maksimum piku, a sytuacja za 50 lat będzie wyglądała zupełnie inaczej. Dlatego wielu naukowców o znanych nazwiskach wstrzymuje się z wyrokami jak wzrost stężenia CO2 w atmosferze wpłynie na klimat, bo po prostu mają do tego zbyt mało danych.

Co się zaś tyczy faktu, że na razie nie potrzebna nam elektrownia atomowa i możemy spokojnie czekać na nowszą technologię, to:
Załącznik:
zapotrzebowanie na energię elektryczną.jpg
zapotrzebowanie na energię elektryczną.jpg [ 106.01 KiB | Przeglądane 11879 razy ]

Na wykresie widać, że już za ok. 3-4 lata będziemy mieli w Polsce duży problem z zaspokojeniem własnych potrzeb energetycznych. Jak dla mnie, nie ma na co czekać.


28 gru 2011 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): 11 lis 2009 12:36
Posty: 186
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
i jeszcze to:

wszystkim samodzielnie myslącym wiadomo, że wzrost CO2 przez człowieka to bezczelne kłamstwo, albowiem:

1.Na Marsie topnieją biegunowe czapy lodowe, co oznacza, że wzrasta na tej planecie temperatura.
2.Niedawna wizyta sondy na Wenus również wykryła wzrost temperatury na tej planecie.
3.Obserwacje astronimiczne Jowisze dowodzą, że tam też wzrasta temperatura.
Powyższe obserwacje dowodzą, że wzrost temperatury nie dotyczy tylko Ziemi, a zatem wniosek jest jeden: przyczyną ocieplenia nie jest działalność człowieka, lecz są to zjawiska natury kosmicznej.


28 gru 2011 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 cze 2009 21:31
Posty: 466
Lokalizacja: Olkusz
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
Znowu nie zdążyłem... A tak chciałem, żeby moja odp. znalazła się pod tamtym POSTEM. ;)



Polecam jednak Państwu zapoznać się w wolnej chwili z odpowiedziami IEA na zarzuty Pana prof.Mielczarskiego, że "EJ się u nas nie opłaca":

Polemika z prof.Mielczarskim (Źródlo: CIRE)
















Morgiana napisał(a):
Fakt, proszę o zamknięcie tematu. Zaczynają się argumenty ad personam, kompletnie nic nie wnoszące do tematu.



Ja też coraz bardziej nie mam ochoty drążyć na siłę tego tematu, bo zarówno Pan darekpt jak i ja moglibyśmy tu w nieskończoność "wykopywać nowe armaty", za i przeciw energetyce: węglowej, jądrowej, wiatrowej czy jakiekolwiek innej — tylko że tak naprawdę po co...

Obydwaj przedstawiamy tu, na tym Forum, swoje "punkty widzenia" na sprawy energetyki i przyszłości energetycznej polski, a Szanownemu Państwu, którzy to teraz wszystko czytają, pozostał trudny dylemat do zastanowienia: którą drogą cała polska energetyka ma "popłynąć", żeby nie wpaść za kilkanaście-kilkadziesiąt lat na "mieliznę".

Są to niezwykle trudne tematy i nawet wielu Ekspertów z różnych dziedzin branż energetycznych nad tym się głowi, i nie znają w 100% pewnej odpowiedzi na nie — co gorsza — na dodatek za dzisiejsze błędne decyzje w planowaniu rozwoju i restrukturyzacji krajowej energetyki, będą płacić nasze wnuki.

Doownie!!!






A tak À propos: wspomniała Pani, że uczestniczyła w ówczesnych protestach przeciwko tzw."Żarnobyl"-owi, a dziś Pani tamtej postawy żałuje...

Są przykłady, iż coraz więcej osób, które wcześniej były znanymi "anty-atomowymi" aktywistami — po zastanowieniu się — doszli oni do wniosku iż ich dotychczasowe postępowanie było jednak błędne.
Część dawniejszych niemieckich aktywistów dziś ze wstydem przyznaje, że ich ówczesne akcje przykuwania się do torów, którymi jeżdżą transporty paliwa jądrowego, lub inne akcje sabotujące Elektrownie Jądrowe, to tak naprawdę "Eko-Wandalizm"!

      Nawet tu nie chodzi o niszczenie cudzego mienia (bo i takie "akcje" się zdarzają). Już wystarczy samo to, że blokując tory na wiele godzin czy dni — aby nie przejechał nimi transport tej tzw."atomowej śmierci" — w konsekwencji powoduje to tak naprawdę ogromne problemy logistyczne w kolei: bo przecież z tego samego toru na czas przeciągających się protestów, nie może korzystać normalny transport towarowy i pasażerski.

BTW: Jedną z bardziej znanych osób, które zmieniły swe poglądy na temat energetyki jądrowej, jest Pan dr Patrick Moore, współzałożyciel Greenpeace — znany m.in. z ówczesnych słynnych akcji statku "Rainbow Warrior", a wówczas był też aktywnym przeciwnikiem energetyki jądrowej, aż do opuszczenia w połowie lat 80.ub.w. tej organizacji — a obecnie sam dziś przyznaje, że:

      Cytuj:
      "(...)FCPP: Dlaczego jesteś takim żarliwym orędownikiem energii jądrowej?

      P.M.: Sądzę, że energia jądrowa będzie jednym z najważniejszych źródeł energii przez wieki, długo po tym, jak olej i gaz i węgiel wyczerpią się lub zmniejszą się dostępne ich ilości, a energia jądrowa wciąż będzie dostępna. To jest naprawdę ważne że ma ona tak doskonałą technologię i czyni się ją tak bezpieczną jak to tylko możliwe i ciągle pracuje się nad czynieniem jej bezpieczniejszej. To jest najbezpieczniejsza z wszystkich głównych technologii, a to dlatego, że uważam, że jest tutaj przez długi okres czasu, a i ponieważ jest czysta i zrównoważona, więc popieram ją.(...)

      Źródło: Frontier Central for the Public Policy
      (tłum.: Andrzej_k)





Wspominała Pani że, swego czasu jacyś tam "lekarze" wykryli u Pani tzw."Czorobę"
(spotkałem się na Necie z takim czyimś dziwnym "neologizmem", będącym zlepkiem słów "Czarnobyl" i "choroba").

Nie tylko ci lekarze przyczynili się (w przypadku Pani) do niepotrzebnego stresu, lęku o zdrowie, jak również powszechnej wciąż radiofobii.

Wspominałem wcześniej na tym Forum trochę o J.Jaśkowskim i jego "anty-Żarnowcowych" akcjach. Uzupełnię tutaj, że tamtych latach wykorzystywał zaufanie ludzi do jego zawodu lekarza (dziś pewnie też to samo czyni, jako aktywista "PIA").
Wówczas jednak zarówno podczas wielu swych "wykładów", jak i m.in. w miesięczniku "W drodze" nr 12/1988 — głosił chociażby, że:
"(...)promieniowanie emitowane rocznie podczas normalnej pracy EJ Żarnowiec będzie 100 razy większe niż promieniowanie spowodowane przez bombę atomową w Hiroszimie:.(...)"

A co z Przysięgą Hipokratesa — Panie Jaśkowski???
"Primus non nocere"
("po pierwsze nie szkodzić")

No cóż...

"Medice, cura te ipsum"
("Lekarzu lecz się sam")




A gdzie wtedy (przed Referendum w sprawie "Żarnowca")
"podziały się" osoby posiadające wiedzę i kompetencje
w sprawach energetyki jądrowej???


Otóż byli — ale zostali oni skutecznie przekrzyczeni — przez "anty-atomistów"!!!


    Pani Jolanta Naniewicz, wspomina:

      Cytuj:
      • (...)zaprosili na specjalną sesję WRN w Gdańsku w sprawie Żarnowca jako osobę zajmującą się biologicznymi skutkami promieniowania i przedstawicielkę Centrum Onkologii w Warszawie, w nadziei, że będę straszyć Czarnobylem;


      • po dwóch minutach zdjęli z mównicy, bo nadzieje zawiodły;


      • apokaliptyczne wizje prezentowane przez chirurga , dr Jaśkowskiego, nie miały ograniczeń czasowych...(...)

      Źródło: Materiały III Szkoły EJ



Na tym chciałbym zakończyć sprawę "końca Żarnowca", ale chciałbym dodać taką małą uwagę, że osobiście uważam iż Pan darekpt, nie powinien mieć aż takiego urazu wobec Pani Morgiana — oczywiście Jej protesty miały może jakiś wpływek na ostateczne zamknięcie tzw. "Żarnobyla" — ale z pewnością był on tak naprawdę ZNIKOMY!



    Znam co nieco smutną historię końca pierwszej "prawdziwej" Elektrowni Jądrowej w Polsce — wstrzymanie budowy zawdzięczamy przede wszystkim decyzjom ówczesnego
    rządu:


    • 27.V.1990 — odbyło się Referendum. Choć jej wynikiem było 86% na NIE, a 14% na TAK kontynuacji budowy "EJ Żarnowiec" — jednakże z powodu zbyt niskiej frekwencji, gdyż wzięło udział w nim 44% uprawnionych do głosowania — to Referendum uznano za prawnie niewiążące.


    • Po wynikach Referendum kontynuowano więc budowę EJ, ale wywołało to ostrzejsze fale protestów niż przedtem — prócz różnych stowarzyszeń "anty-atomowych" do akcji włączyli się już wówczas okoliczni mieszkańcy — którzy blokując drogi doprowadzili do znacznego wstrzymania prac budowlanych.

    • 4.IX.1990 — Rada Ministrów z Przewodniczącym jej Tadeuszem Mazowieckim, za rekomendacją ministra Tadeusza Syryjczyka, podjęła decyzję o zaniechaniu budowy EJ Żarnowiec

    • 9.XI.1990 — Sejm RP zatwierdził decyzję rządu o likwidacji "EJ Żarnowiec w budowie", jednocześnie dopuszczając możliwość budowy EJ nowej generacji, po roku 2005.

    • 17.XII.1990 — ówczesny rząd kierowany przez Jana Krzysztofa Bieleckiego, podjął uchwałę o likwidacji "EJ Żarnowiec w budowie" — termin jej wyznaczono na 31.XII.1992.


    Fizycy Jądrowi wspominają:

      Cytuj:
      „Parę osób zrobiło karierę na zablokowaniu tej inwestycji. — Wstrzymanie budowy było decyzją polityczną”
      prof. Jerzy Niewodniczański


      (Źródło: art. „Atomowi Uchodźcy” — "Rzeczpospolita" nr 31, 3.VIII.2001)



      „Najwyższy też czas, aby rząd przyznał, że likwidacja Żarnowca była błędem”
      prof. dr Andrzej Hrynkiewicz


      (Źródło: art. „W Polsce powinna powstać elektrownia atomowa” — "Gazeta Krakowska" 25.VII.2006)



      BTW: Polecam obejrzeć Państwu jeden z kilku świetnie zrealizowanych reportaży autorstwa Pana Filipa Idzikowskiego — można m.in. zobaczyć jak dziś wygląda to porzucone miejsce budowy:

      "ŻARNOBYL"
      Obrazek
      Źródło: YouTube



A jak wygląda obecnie — tj. na pocz. XXI w.,
podejście naszego społeczeństwa do EJ??


Mam osobiście nadzieję, że to co się dzieje dziś w rejonie Gąsek, to sytuacja niezbyt typowa — spowodowana m.in. błędnym działaniem PGE "ad hoc" i ogłoszenia "ni stąd, ni zowąd" — planów ewentualnej, powtarzam: ewentualnej lokalizacji EJ, w tym rejonie...

...w każdym razie wszyscy wiemy, że wywołało to naprawdę silne wzburzenie mieszkańców! :twisted:
Sam uważam że pod tym względem ci Mieszkańcy rację — że zostali tak bez wcześniejszych konsultacji postawieni, nazwijmy to delikatnie "niezręcznej sytuacji".
Uważam jednak że większość Ich obaw co do wpływu EJ na ich życie, jest BEZPODSTAWNA — o tym napiszę więcej nieco dalej.

    Obejrzałem właśnie dwa filmiki z "Gąsek" i przypuszczam, że gdyby tam pojechaliby np.fizycy jądrowi — lub jakikolwiek popularyzatorzy energetyki jądrowej, jak np.: "Atomowy Autobus" — to doszłoby wobec nich nawet do rękoczynów, lub innych form agresji od rozjuszonego tłumu!

      W drugiej części tego filmiku,
      zwraca uwagę m.in. znamionujące
      agresję zachowania mieszkańców Gąsek,
      wobec Pracowników PGE w minibusie:


      Obrazek
      Źródło: YouTube



      Fragment otwartego spotkania 12.XII.2011
      w sali kinowej GOK w Ustroniu Morskim.
      Zwracają tu uwagę m.in. bardzo "krzykliwe"
       
      zachowania osoby z prawej strony stolika, które...
      wzbudzają powszechny aplauz (sic!) u innych osób


      Obrazek
      Źródło: YouTube


======================================================


MÓJ APEL...


Mam nadzieję, że przeczyta go ktoś z mieszkańców nadmorskich miejscowości, gdzie planowana jest ewentualnie, powtarzam: ewentualnie lokalizacja EJ, w któreś z nich...



Obawiają się Państwo o bezpieczeństwo Waszych dzieci, o ich zdrowie — gdy będą mieszkać w "cieniu reaktora"...


Media oraz "anty-atomiści" ciągle straszą, tymi wszystkimi DRUGIMI: "Czarnobylami", "Fukushimami", itd.

    • W Polsce nie będzie budowany drugi "Czarnobyl" (tzw. RBMK) — Rosjanie nawet nie zgodziliby się go sprzedać, gdyż był to reaktor oparty na konstrukcji wojskowej, a żadne państwo przecież nie chce oddawać swych tajemnic wojskowych innemu państwu, tak ad hoc, szczególnie że ZSRR/Rosja traktuje Polskę jako "niesfornego" sąsiada...
      W "Żarnowcu", miał być owszem rosyjski reaktor, ale typu VVER, czyli nieróżniący się od najbardziej popularnego na świecie PWR. Sąsiadujące z nami kraje mają VVER-y i... nic złego im się nie dzieje.

    • W Polsce nie będzie budowana druga "Fukushima" (BWR starego typu) — ówczesna technologia tamtych reaktorów już dawno na świecie nie jest produkowana.
      Gdyby tamtejsze reaktory były konstrukcjami innego typu, ok. 10 lat "młodszymi", czyli oparte na technologiach lat 70., a nie lat 60. — nic by się im nie stało... Dowód: tamtego feralnego 11.III.2011, epicentrum trzęsienia było bliższe elektrowni "Tokai", niż "Fukushima-1"; tam też dotarło Tsunami — ale "Tokai" przetrwała te wszystkie ATAKI ŻYWIOŁÓW bez problemu.

      Reaktory, tzw. III GENERACJI — które proponowane będą Polsce — oparte będą na technologi nie sprzed 40-50 lat, ale na obecnej z przełomu XX-XXI wieku.

A czy zdajecie sobie Państwo, sprawę, że oprócz tych awarii na świecie pracuje BEZPROBLEMOWO, ponad 400 reaktorów!


Każda nowoczesna elektrownia jądrowa — a taka zostanie zbudowana w Polsce — ma najważniejsze systemy zabezpieczeń, nie zdublowane, ale często potrójne lub poczwórne!
A do prawidłowego działania tych systemów, wystarczy praca tylko jednego z tych systemów — pozostałe są więc "nadmiarowe", a zatem DIAMETRALNIE zwiększają stopień bezpieczeństwa.


Obawiają się pewnie Państwo, że coś jest w nie uwzględnione? Że coś "niespodziewanego" może ulec awarii?

Wspominałem wyżej, że pracuje obecnie na świecie ponad 400. reaktorów — jednakże cywilna energetyka jądrowa jest już z powodzeniem używana od końca lat 50.ub.w. do dziś — gdybyśmy więc przemnożyli te wszystkie lata i to w praktycznie zupełnie BEZAWARYJNEJ pracy, przez ilość reaktorów, to... okaże się, że w sumie wszystkie historyczne i współczesne reaktory, przepracowały aż około 15000 lat (dokładniej tzw. reaktoro-lat).

To jest naprawdę mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo zebranego DOŚWIADCZENIA przez Inżynierów! Oraz... NAUKI!

...tym samym w każdej kolejnej konstrukcji — a nie mówię już o Generacji — danego typu reaktora czy też elektrowni jądrowej, zebrana jest ta cała niesamowita SUMA DOŚWIADCZEŃ z poprzednich tysięcy reaktoro-lat.

Uwzględnione są więc tym samym: wszystkie możliwe do przewidzenia typy awarii, a tym samym środki zaradcze na nie. Jednym ze sposobów, jest właśnie to zwielokrotnianie systemów...
Kolejny ze sposobów polega na tym, że część z tych systemów pracuje wykorzystując jeden rodzaj mechanizmów/urządzeń, a część stosuje inne mechanizmy/urządzenia — tak że np.ewentualna awaria jednego rodzaju mechanizmu/urządzenia nie mogą tym samym dotyczyć innego typu mechanizmu/urządzenia...

Gdybym napisał tu o tych wszystkich stosowanych zabezpieczeniach w Elektrowniach Jądrowych, wyszłaby tu gruuuuuuba książka...



Oczywiście kwestią otwartą, jest możliwość zajścia chociażby niespodziewanej katastrofy naturalnej o nadspodziewanej sile — tak jak to się stało w Japonii.


Ale Polska to nie Japonia! Czy się zdarzają u nas trzęsienia Ziemi? Jeśli wogóle to bardzo rzadko i nawet te co się wydają silne dla nas, są na prawdę słabe w porównaniu z Japonią... Tsunami??? W starych kronikach była wzmianka, że na Bałtyku doszło do tego zjawiska, gdzieś pod koniec XV w. — jednakże zarówno "polskie" trzęsienia ziemi, jak i ewentualne Tsunami, mają ZUPEŁNIE INNE ŹRÓDŁO jak w Japonii:

  • bardzo rzadkie i słabe zresztą trzęsienia ziemi w Polsce pod Bałtykiem związane NIE SĄ z typową dla tego zjawisk Tektoniką Płyt: Japonia ma nieszczęście być w takim właśnie miejscu — ale z tzw. IZOSTAZJĄ. Chodzi tu to, że jak 12 tys. lat temu "odszedł" ostatni lodowiec (z glacjału »Würm«), to zanikł też jego ogromny ciężar, i teraz pppooommmaaallluuutttkkkuuu podnosi się dno Bałtyku, któreż to wepchnął tamten ówczesny lodowiec...
    ...u nas to ma tym samym mniej gwałtowny przebieg i mniejsze energie się wyzwalają. Nawet to kilka lat temu wyczuwalne trzęsienie ziemi miało u nas sile 4°,zaś przypuszczalne najsilniejsze trzęsienia ziemi w południowej Polsce = daleko od morza miały max.6° (a związane są z ruchami górotwórczymi Karpat)
    Warto wiedzieć: tragiczne trzęsienie ziemi z III.2011 w Japonii miało 9°, to trzęsienia ziemi w Polsce nie były od niego tylko 3-5× słabsze (różnica 9°-6° oraz 9°-4°), ale duuuuużo bardziej słabsze. Bo Skala Richtera jest skalą logarytmiczną:
      różnica Skal Richtera: 6° do 9° = 1 : ~32,000
      różnica Skal Richtera: 4° do 9° = 1 : ~32,000,000

  • ówczesne Tsunami na Bałtyku powstało, nie wyniku podwodnych wstrząsów sejsmicznych, lecz gwałtownego uwolnienia uwięzionych na dnie naszego morza KLATRATÓW METANU — może niekiedy do tego dojść podczas silnego Sztormu. Jednakże w danym rejonie jest to wtedy z punktu widzenia ludzkiej historii, zjawisko jednorazowe, bo tenże metan musi się kumulować mnóstwo, mnóstwo lat — rzędu setek, czy nawet tysięcy — aby znów się zebrała w danym miejscu dna jego duża (i groźna) ilość.







Obawiają się Państwo, że wybudowane zostaną jakieś ogromne "kominy", czy te tzw. "chłodnie kominowe".


Skoro Elektrownia Jądrowa ma być budowana nad morzem — to NIEPOTRZEBNE są jej te "szpecące krajobraz" chłodnie!

Niestety w praktycznie każdym artykule gazetowym, czy w czasopiśmie o energetyce jądrowej, dawane jest przez dziennikarzy lub Pracowników DTP jako "ozdobnik" zdjęcie Chłodni Kominowej — niekiedy nawet da się dostrzec że bezmyślnie jest wrzucone zdjęcie... klasycznej elektrowni węglowej (a żeby było śmieszniej, często z podpisem że to jądrowa ;) )


Stąd się każdemu z nas utarł ten obrazek: "EJ = KOMINY" — wręcz został nam do głów przez Media WRYTY! ale każdy wie, że to co piszą w gazetach nie zawsze bywa w 100% zgodne z rzeczywistością...





Skoro ma nie być "kominów", to czy wypompowywanie wody do morza z trzeciego obiegu, powtarzam: z trzeciego obiegu — może podnieść temperaturę Bałtyku — i zaszkodzić tamtejszym Biocenozom?

    WAŻNE: obieg reaktora to obieg pierwszy, a obieg pary napędzającej turbiny to obieg drugi, a dopiero w obiegu trzecim woda z morza jest przepompowywana i odbiera ona ciepło parze, by mogła się skroplić, i znów może być powtórzony dzięki temu cykl pracy termodynamicznej — działa to na podobnej zasadzie jak obieg cieczy chłodzącej w Państwa lodówkach!


      Otóż mówi się, że "Bałtyk jest mały", że "Bałtyk jest płytki" — oczywiście porównując go z objętością i głębokością np. Morza Czarnego, można popaść w jakieś "kompleksy" na tym tle.

      Ale w Bałtyku i tak jest naprawdę sporo, bo 21721 km³ wody...

      A 21721 km³, to... 21,721,000,000,000,000 litrów wody!

      Żeby zrozumieć jak to jest jednak DUŻO, to proszę sobie wyobrazić, że 100 ludzi bierze 10 litrowe wiadra i wybiera non stop, wodę z Bałtyku (np. do jakiegoś gigantycznego zbiornika) — powiedzmy, że są zdolni robić to w cyklu 1-sekundowym (sic!). Tym samym co sekundę ubywałoby z Bałtyku 1000 litrów wody = 1 tona wody... Pracują oni non-stop: 3600× na godzinę, 86400×na dobę, 31536000×na rok, i...

      ...w tym tempie wypompowaliby oni Bałtyk dopiero za ponad.. 688768 LAT!!!


    (dla uproszczenia pomijam tu, że wody z Morza Północnego — przez Cieśniny Duńskie — będą uzupełniać każdy niedobór wody w Bałtyku)


    Zatem "ciepło odpadowe", nie wpłynie na temperaturę Bałtyku, a jedynie będzie ono odczuwalne praktycznie tylko w okolicach wylotu rurociągu — rybki i Państwo (czyli m.in. rybacy) będą mogli spać spokojnie






Obawiają się też Państwo, że widok EJ nad morzem wypędzi na zawsze "letników" z Waszych miejsc wypoczynkowych — często są oni Waszym jedynym źródłem utrzymania...


Elektrownia jądrowa to Zakład o kompaktowej strukturze — mówiąc po prostu ZAJMUJE MAŁO MIEJSCA — serio!

Z większości okolicznych plaż, będzie ta EJ nawet ledwo widoczna...



    Porównajmy powierzchnie elektrowni o podobnej mocy energetycznej na Blok:
    • Elektrownia Węglowa "Opole" (4 Bloki) — zajmuje w sumie obszar 96 ha
    • Elektrownia Jądrowa "Beznau" (2 Bloki) — zajmuje w sumie obszar... 6 ha


Oto zdjęcia EW "Opole" i EJ "Beznau" — jak one wyglądają:


Obrazek    Obrazek
Źródło Fot: Wikipedia


A "ucieczka" turystów przed EJ? Prędzej przygotujcie się Państwo na większy napływ ZAINTRYGOWANYCH ludzi zarówno jej budową, jak i potem CIEKAWYCH działającej pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce...

    ...no chyba że pozwoli się takim "osobom" jak np.: J.Jaśkowski, M.Dakowski i tym podobnym, na bezpardonowe zastraszanie wkoło wszystkich... perspektywą "drugiego Czarnobyla" (czy tym podobnymi "banialukami") — no to wtedy faktycznie WYSTRASZENI PRZEZ NICH TURYŚCI... do Państwa nie przyjadą na wczasy.

    Ale przysięgam, że to wtedy nie będzie z winy "atomu", lecz "anty-atomistów".



A jak to wygląda w bardziej "cywilizowanym świecie" niż Polska?

W krajach, gdzie od lat buduje się i wykorzystuje elektrownie jądrowe, ludzie dawno się przyzwyczaili do ich sąsiedztwa. Ba! spędzają nawet w ich pobliżu... WAKACJE! 8-)

Oto przykłady...
Poniższe zdjęcia nie pochodzą ze str. IAEA,
lub innych propagujących energetykę nuklearną,
lecz z serwisów społecznościowych, jak np. Flickr:


Zostały zrobione właśnie przez samych tamtejszych WCZASOWICZÓW!!!


San Onofre (USA)
Obrazek

Hope Creek (USA)
Obrazek

Vandellòs (Hiszpania)
Obrazek

Borsele (Holandia)
Obrazek

Maanshan [Tajwan (Chiny)]
Obrazek

...zaś ostatnie zdjęcie dowodzi dodatkowo, że budowa elektrowni jądrowych wcale nie musi być prowadzona kosztem tak propagowanych przez ekologów OZE, jak np. elektrownie wiatrowe.


   Z poważaniem:
Obrazek
   Andrzej Karoń


EDIT: literówka w tekście:


Ostatnio edytowano 29 gru 2011 18:52 przez Andrzej_K, łącznie edytowano 1 raz

29 gru 2011 00:02
Zobacz profil

Dołączył(a): 11 lis 2009 12:36
Posty: 186
Post Re: Wybrano lokalizacje EJ
Ma Pan racje Panie Andrzeju , jest tylu samo przeciwników co zwolenników Ej ( niestety tych przeciwników jest mniej douczonych i pewnie z 80% wogóle nawet nie wie jak działa EJ ) więc nie ma co dalej kontynuować polemiki bo i tak nic z tego nie wyjdzie ;) O tym czy EJ w Polsce będzie zadecyduje decyzja polityczna , martwi mnie tylko to że to wszystko tak długo trwa bo jeżeli ma być to niech to budują szybko a jeżeli nie to niech to powiedzą wprost koniec kropka . A tu się zastanawiają kilka lat o loalizacji - jak każdy głupi wie że studium na temat lokalizacji robił już PRL i najlepsze lokalizacje to wypadły Żarnowiec i Klempicz :) a oni po tylu latach ogłaszają w sumie to samo i jest to dla nich wielki sukces :)

Koniec kropka z mojej strony

Ps. Nasze rozmowy zachęciły mnie i zrobiłem sobie wycieczke wczoraj :) Elektrownia Bełchatów , Nowy Blok Elektrownii Bełchatów , Nowa Kopalnia Odkrywkowa Szczerców i powrót przez Kleszczów do Kopalnii Bełchatów

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ps. Zdjęcia są moje , ale pochodzą one z letniej wycieczki :) , mieszkam w takim miejscu że Elektrownie Bełchatów widze z okna a w linii prostej mam do niej ok 30km :)


29 gru 2011 07:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 165 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL