Strefazero.org
https://strefazero.org/forum/

Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity
https://strefazero.org/forum/viewtopic.php?f=7&t=11
Strona 11 z 15

Autor:  macciej [ 19 lis 2013 19:02 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Przebrnąłem, ale tłumaczenie jest fatalne. Nie czytałem oryginału, nie znam rosyjskiego w wystarczającym stopniu. Gdyby książka była poprawnie przetłumaczona na angielski, to bym wolał w takiej formie, bo tu jest taka masa dziwnych określeń, że stawia pod znakiem zapytania wartość całości. Może nie da się jakoś całkowicie przekręcić znaczenia "ogólnego", ale czasem bywa że np. w jednym miejscu wstawienie słowa "włączyć" zamiast "wyłączyć" (prosta literówka, a tu takich nie brakuje), całkowicie zmienia sens zdania i potem wszystko nam kompletnie nie pasuje

Generalnie - do zapoznania się z wydźwiękiem książki Diatłowa moze być, ale do dokładnego zrozumienia co autor chciał przekazać - niezbyt

Autor:  lehoslav [ 20 lis 2013 15:11 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Przeczytałem ok. 1/4 oryginału.
Nie wziąłbym się za tłumaczenie tego tekstu, pomimo biegłej znajomości rosyjskiego. To musi tłumaczyć osoba, która się doskonale zna na na budowie i działaniu elektrowni jądrowych.

Autor:  macmich [ 21 lis 2013 14:57 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Rosyjskojęzyczna wersja książki jest rzeczywiście łatwo dostępna w internecie, ale anglojęzycznej nie udało mi się znaleźć. Odnośniki na angielskich stronach i tak odsyłają do wersji rosyjskiej. Pewnie wielu z Was jej szukało. Mniemam zatem, że nie cieszyła się ona specjalnym zainteresowaniem co zresztą mnie nie dziwi. Zgadzam też się z poprzednikiem. Należałoby znać specjalistyczne określenia techniczne i znajomość tematyki elektrowni jądrowych. Z mojej strony chciałbym się z nią zapoznać niż ciągle czytać oklepaną aż do bólu wersję eksplozji.

Autor:  lehoslav [ 21 lis 2013 15:23 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Jestem już po lekturze całości.
Trzeba mieć na uwadze, że jest to właściwie obszerna (auto)apologia Diatłowa i jego personelu, skupiająca się na dobrą sprawę wyłącznie na dwóch aspektach konstrukcji reaktora RMBK i ich roli w katastrofie (chodzi o dodatnią reaktywność dla pary i budowę prętów kontrolnych). Tak właściwie, to zawartość tej pozycji można streścić w kilku zdaniach. Być może właśnie dlatego nie jest ona tłumaczona.

Autor:  macmich [ 22 lis 2013 09:22 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Czyli w sumie nic o czym byśmy na tym forum nie wiedzieli. Chociaż nie chciałbym generalizować.

Autor:  1986 [ 08 mar 2014 17:53 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

MAR napisał(a):
    1_Kiedy pożar podgrzewa wodę w zamkniętych rurkach to podczas jej gwałtownego odparowania następują 'wybuchy' pary, jak w kotle centralnego ogrzewania;

    2_Woda (para wodna) na powierzchni koszulek cyrkonowych intensywnie rozkłada się w wysokich temperaturach na tlen i wodór, który po zmieszaniu z powietrzem wybucha.

Po raz kolejny powtarzam - awaria nie zaczęła się od gigantycznego wybuchu (niektórzy nawet twierdzą, że jądrowego), który rzekomo wyrzucił płytę górną na wysokość 30 metrów.

Pierwsze z cytowanych zdjęć zostało w jawny sposób wyretuszowane, usunięto dźwig i przycięto je tak, by na dole nie było widać pompy podającej beton do utwardzenia pomostu przy ścianie turbin. Ale i tak nie udało się z niego usunąć zielonych rusztowań konstrukcji na której za chwilę zostanie umieszczona nadstawka nad zniszczonym dachem hali turbin, oraz drugiego dźwigu z zaczątków czerwonej konstrukcji 'stopni' przy ścianie północnej. Zdjęcie pochodzi z pierwszego okresu budowy Sarkofagu - najprawdopodobniej z końca września.

Autor:  staszeka [ 29 mar 2014 02:37 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

1. Często wspominany jest fakt, że A. Diatłow pracował kiedyś na/przy atomowej łodzi podwodnej, na której doszło do jakiegoś incydentu, przez który otrzymał on wysoką dawkę promieniowania. Wiadomo o jaką łódź, jaką awarię tu chodzi?

2. Czy to prawda, że:
Kod:
program eksperymentu przygotował inżynier elektryk bez konsultacji ze specjalistami w zakresie bezpieczeństwa w elektrowni i bez uzgodnienia z dozorem jądrowym.

http://www.atom.edu.pl/index.php/bezpie ... warii.html

Autor:  pabowero [ 19 wrz 2014 08:49 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

A mam takie pytanko szukałem odpowiedzi ale nie mogę znaleźć jest często opisane że toptunow popełnil błąd obniżył zabarwione moc reaktora. na czym ten błąd polegał co zrobił nie tak? W którym momencie była jeszcze szansa na bezpieczne odstawienie reaktora. Zastanawia mnie dlaczego Diatlow jako atomista pozwolił na kontynuowanie eksperymentu chyba wiedział czym to grozi

Autor:  lehoslav [ 19 wrz 2014 09:51 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Diatłow za przyczyny awarii uważa dodatnią reaktywność dla pary i wadliwą budowę prętów sterujących, przy czym stwierdza, że o obu cechach obsługa nie miała najmniejszego pojęcia. Co do obniżenia mocy, to Diatłow pisze, że personel nie naruszył żadnych instrukcji/regulaminów obowiązujących na dzień awarii.

Autor:  shovax [ 08 sty 2016 12:32 ]
Tytuł:  Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity

Wracajac do mitow, czyje mundury zalegaja w piwnicy szpitala w Prypeci? Zawsze myslalem, ze strazakow, ktorzy jako pierwsi gasili pozar. Ale skoro pierwsze gaszone pozary nie mialy nic wspolnego z reaktorem, to dlaczego sa tak radioaktywne?
W nawiazaniu jeszcze jedna rzecz. Dwa dni po awarii w Polsce i Skandynawii zarejestrowano podwyzszone promieniowanie, a dopiero w tym czasie przepalil sie dach elektrowni. Znaczy to, ze cala ta radioaktywna chmura, ktora jako pierwsza dotarla nad Europe, to byl tylko dym z pozaru wydmuchany instalacja wnetylacyjna?


Aha, nikomu z forum nie wpadlo do glowy poprawic artykul na wikiepdii odnosnie katastrofy?

Strona 11 z 15 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/