Najmocniej przepraszam że odkopię temat. Ale chciałbym się zapytać czy to zdjęcia z bloku 4 ? Bo to pierwsze zdjęcie chyba nie.

Też sorry za odkop, ale: Jak te zdjęcia zacząłem oglądąć to na chwilę się zatrzymałem i pomyślałem, że przecież to tutaj wszystko się wydarzyło. To tu stali Diatłow, Toptunov i inni. Może to i oczywiste, ale równocześnie niesamowite

Taaak. Podobna myśl nachodzi człowieka jak pierwszy raz staje pod IV reaktorem...

No i na pewno jak widzi się drogę prowadzącą do Prypeci (sam wjazd). Mam nadzieję, ze będzie mi dane to zobaczyć.

To są zdjęcia z różnych bloków.

Czy to jest noga słonia (z tego co widziałem na różnych filmikach to nie jest ona w jakimś dużym pomieszczeniu) i jeśli tak, to jaką dawkę mógł przyjąć fotograf?


P.S.
W wielu artykułach powtarzane ciągle jest, że "lawa" to zastygnięte paliwo jądrowe, które "wylało" się z reaktora (tak na pewno interpretuje to laik), a przecież lawa która złożyła się m.in. na nogę słonia to po prostu stopiony rdzeń reaktora, który przez jakiś czas po katastrofie był w formie płynnej (zastygłe roztopione paliwo także). To ja mam w takim razie pytanie - jaki jest skład tej mieszanki, jaka część rdzenia uległa stopieniu i jak długo lawa stygła.

Nie, to nie jest noga słonia. To po prostu kupka gruzu.

W skład mieszaniny tworzącej nogę słonia wchodzi stopiony materiał konstrukcji rdzenia reaktora - paliwo jądrowe, materiał koszulek i kaset paliwowych, prętów sterujących, materiałów konstrukcyjnych i zrzucanych z helikopterów, wreszcie produkty rozszczepienia uranu (to one są promieniotwórcze, a nie uran). Na stronie moskiewskiego instytutu zajmującego się Sarkofagiem jest raport (niestety po rosyjsku), który stwierdza jedynie nieznaczny udział w tej mieszaninie materiałów zrzucanych ze śmigłowców, z czego wnioskują o niewielkim znaczeniu tej akcji dla ugaszenia pożaru.

Jeżeli chodzi o czas stygnięcia stopionego rdzenia, to nie tak łatwo jest to określić, ze względu na wiele różnych czynników jakie wystąpiły, zarówno zaraz tuż po Awarii, jak i w późniejszym okresie — oto niektóre z tych czynników:

• dostęp lub brakiem wody/grafitu w miejscach gdzie znalazło się stopione paliwo — tam gdzie była woda i/lub grafit (czyli tzw. moderator), tam mogło dojść do reakcji rozszczepiania Uranu-235, co znacznie podwyższa temperaturę paliwa jądrowego, a więc w takich miejscach z pewnością dłużej było stopione, niż w tych miejscach gdzie nie dochodziło do zetknięcia paliwa jądrowego z wodą/grafitem.
  
  
• gdy uległa zmniejszeniu ilość bądź ustały reakcje rozszczepienia, to ciepło generowane jest już wkrótce potem z rozpadu izotopów promieniotwórczych, które już w chwili wyłączenia jest rzędu kilku "%" nominalnej mocy cieplnej reaktora... Po 1. dobie już jest ono poniżej 1%, jednakże dalsze obniżanie się ciepła powyłączeniowego trwa potem dłużej. Dlatego też ze względu na zanik ciepła powyłączeniowego można przyjąć, że taka lawa stygła co najmniej kilka tygodni lub miesięcy, w zależności od tego czy zawiera ona mniejszą czy większą ilość silnie promieniotwórczych produktów rozszczepienia...
  ...ta ilość produktów rozszczepienia zależy od tego w którym miejscu rdzenia znajdowały się dane kasety paliwowe i jak długo były one "wypalane".

Więcej na temat stopionego rdzenia, gdzie m.in. przedstawiono jego skład izotopowy kiedyś i dziś — można przeczytać tutaj:

Czy tzw. "noga słonia" pod Sarkofagiem może tupnąć???

Czyli te zdjęcia to też nie jest noga słonia? Wg mnie przedstawiają to samo co powyższe.
http://gallery.spaceman.ca/v/interests/chernobyl/fruin11m.gif.html
http://gallery.spaceman.ca/v/interests/chernobyl/sark3b.jpg.html
Pozdrawiam