Re: Awaria reaktora nr 4 - fakty i mity
Tu nie chodzi o kłamstwo. Przykładowo jak brat czy kolega powie dziecku że św. Mikołaj nie przynosi prezentów to nie uwierzy, dopiero jak powie to autorytet typu rodzic, to jakoś przełyka "bolesną" prawdę.
Jak ludziom ktoś mówi coś o 180 stopni odwrotnego niż to co słyszeli przez całe życie, oczywistym jest że trudno im w to uwierzyć i są pewni że jest to nieprawda, nawet jeśli nie potwierdzają tego fakty.
Przecież wiele takich sytuacji było w historii, gdzie dopiero po latach odkrywano prawdę. Nikt nie stara się tu niczego zatuszować, tylko niektórzy na siłę utrzymują stanowisko które nie jest prawdziwe, bo nie mogą pogodzić się z tym że coś jest tylko mitem.
Do tego niektórym środowiskom bardziej zielonym raczej ten stan rzeczy nie przeszkadza.
Moim zdaniem dochodzi też do tego kwestia "dzieci Czarnobyla" które wolały podawać "tragiczną" i najbardziej znaną wersję i nie chcieli pokazywać prawdy by nie stracić zasiłków i odszkodowań (nawet nie do końca świadomie, ale mając w perspektywie coś takiego większość ludzi oszukuje trochę nawet samych siebie).
Trochę to chaotycznie napisałem, ale to przedstawia mój obecny stan umysłu